"Chińskie żądania bezprawne". Indonezja szuka oparcia w regionie

Grupie chińskich okrętów wizytujących Pireus przewodzi okręt desantowy zdolny do transportu ponad pół tysiąca żołnierzy i do 20 pojazdów opancerzonych
Indonezyjczycy obawiają się PekinuUnited States Naval Institute News Blog

Prezydent Indonezji ocenił chińskie roszczenia terytorialne na Morzu Południowochińskim jako pozbawione podstawy prawnej, ale podkreślił, że jego państwo chce pozostać "szczerym pośrednikiem" w trwającym na tym tle sporze.

Prezydent Joko Widodo udzielił wywiadu jednej z japońskich gazet przy okazji swojej wizyty oficjalnej wizyty w Japonii (w poniedziałek był w Tokio) i Chinach. Prezydent największego muzułmańskiego państwa na świecie po raz pierwszy wyraził w ten sposób swoje zdanie na temat sporu terytorialnego z Chinami.

- Potrzebujemy pokoju i stabilności w rejonie Azji i Pacyfiku. Stabilna sytuacja polityczna i bezpieczeństwa jest ważna zwłaszcza dla naszego rozwoju gospodarczego, dlaczego wspieramy wszystkie inicjatywy służące pokojowemu rozwiązaniu sporu - ocenił Widodo.

"Chińskie roszczenia bezprawne"

Prezydent Indonezji odrzucił jednocześnie tzw. linię dziewięciu kresek, którymi Pekin zaznacza na mapie Morza Południowochińskiego swoje roszczenia terytorialne. - Linia dziewięciu kresek nie ma żadnej podstawy w prawie międzynarodowym - powiedział.

Jak zauważa ekspert cytowany przez agencję Reutera, Indonezja już w 2009 roku podważyła prawną podstawę tej linii na forum ONZ, oświadczenie prezydenta jest więc podtrzymaniem tego stanowiska.

Gorący spór na morzu

Chiny zgłaszają roszczenia do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego, pod którego dnem przypuszcza się, że znajdują się bogate złoża ropy naftowej i gazu. Filipiny, Wietnam, Malezja, Tajwan i Brunei również zgłaszają roszczenia wobec części tego akwenu, przez który przepływają co roku statki handlowe z towarem o wartości 5 bilionów dolarów.

Spór terytorialny na Morzu Południowochińskim jest jednym z głównych źródeł napięć międzynarodowych w regionie, który potencjalnie może doprowadzić do otwartego konfliktu.

Indonezyjski pośrednik

Indonezja widzi się jako pośrednika w sporze pomiędzy Chinami i państwami leżącymi nad Morzem Południowochińskim.

W czasie swojej wizyty w Japonii, Widodo spotka się z premierem Shinzo Abe, a ministrowie obrony obu państw mają podpisać pakt obronny. Prosto z Tokio prezydent Indonezji poleci z oficjalną wizytą do Pekinu.

Zaznaczony zielonymi kreskami obszar chińskich roszczeń obejmuje 80 procent Morza PołudniowochińskiegoCIA

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: United States Naval Institute News Blog

Tagi:
Raporty: