Dwa chińskie samoloty cywilne wylądowały w środę na dwóch nowych lądowiskach zbudowanych na kontrolowanych przez Chiny rafach Subi i Mischief z archipelagu Spratly na Morzu Południowochińskim - podała agencja prasowa Xinhua.
Maszyny wróciły następnie na chińską wyspę Hajnan, skąd wcześniej wystartowały - donosi Xinhua na jednym ze swoich oficjalnych mikroblogów.
Nie jest jasne, czy oba samoloty przyleciały na obie rafy, czy też jeden odwiedził Subi, a drugi Mischief.
Wyrok trybunału nie podoba się Chinom
We wtorek Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze unieważnił chińskie roszczenia terytorialne na Morzu Południowochińskim.
Uznał, że Chiny nie mają prawa do zasobów w tzw. linii dziewięciu kresek, obejmującej ok. 85 proc. obszaru Morza Południowochińskiego. Trybunał orzekł też, że wyspy z archipelagu Spratly, do którego pretensje zgłaszają m.in. Wietnam i Malezja, nie były zamieszkane przez stabilne społeczności, lecz tylko czasami wykorzystywane przez rybaków i górników. Oznacza to, że kraje, które je kontrolują, nie mają prawa do liczących 200 mil morskich stref ekonomicznych w otaczających je wodach.
MSZ w Pekinie uznało, że orzeczenie jest nieważne i niewiążące, a ministerstwo obrony zapowiedziało, że poradzi sobie z wszelkimi "zagrożeniami i wyzwaniami", by chronić chińską suwerenność i interesy morskie.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP