Komputery kanadyjskiego Państwowego Komitetu Badań Naukowych (NRC) padły ofiarą ataku hakerów z Chin. Nie podano jednak szczegółów na temat potencjalnych szkód wyrządzonych przez "podmioty sponsorowane przez rząd Chin" - poinformowały władze w Ottawie.
NRC podał we wtorek, że w związku ze sprawą pracuje nad wzmocnieniem systemów zabezpieczeń swoich sieci komputerowych. Zaatakowane jednostki zostały odizolowane od pozostałych maszyn komitetu badawczego w ramach działań zapobiegawczych. Kanadyjska telewizja CTV relacjonowała, że podczas wtorkowego spotkania z podwładnymi szef NRC John McDougall mówił, że "wszystkie informacje magazynowane w naszym systemie, wliczając szczegółowe dane na temat pracowników, mogły zostać przechwycone. Również dane klientów i inne materiały mogły paść łupem hakerów".
Reakcja MSZ
Na doniesienia o chińskim ataku cybernetycznym zareagowało kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Ottawie. Przebywający z wizytą w Chinach szef kanadyjskiej dyplomacji John Baird spotkał się ze swoim odpowiednikiem w Pekinie Wangiem Yi i przekazał mu stanowcze stanowisko rządu w tej sprawie - poinformował rzecznik Bairda. Chińskie władze oceniły kanadyjskie zarzuty jako "bezpodstawne oskarżenia".
Instytucja badająca nowe technologie
NRC sprawuje pieczę nad badaniami naukowymi prowadzonymi w Kanadzie i wprowadzaniem w życie nowych technologii. Instytucja podlega ministerstwu przemysłu. Dla NRC pracuje prawie 4 tysiące osób.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock