Premier Iraku Nuri al-Maliki domaga się egzekucji "Chemicznego Alego" - bliskiego współpracownika i kuzyna Saddama Husejna. Chce też , by powieszono jego dwóch współpracowników.
To właśnie na rozkaz "Chemicznego Alego" w 1988 roku zrzucono bomby chemiczne, będące mieszaniną gazu musztardowego i cyjanowodoru, na miasto Halabdża. W wyniku nalotu zginęły tysiące ludzi.
"Chemiczny Ali" naprawdę nazywa się Ali Hasan al-Madżid. 24 czerwca został skazany za ludobójstwo na irackich Kurdach na karę śmierci. We wrześniu Sąd Najwyższy potwierdził wyrok, uznając, że jest winny śmierci 5 tys. ludzi. Sąd utrzymał także wyrok śmierci wydany na jego współpracowników - byłego ministra obrony Sultana Haszima al-Tai oraz byłego dyrektora generalnego ds. operacji wojskowych Husajna Raszida al-Tikritiego.
Zgodnie z irackim prawem skazańcy powinni być powieszeni 30 dni po zatwierdzeniu decyzji o egzekucji. - Nie ukrywamy naszej determinacji w doprowadzeniu do wykonania wyroku - powiedział dziś premier Iraku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24