Belgijska prokuratura zażądała od 10 do 18 lat więzienia dla 16 domniemanych członków rozbitej w styczniu 2015 roku komórki terrorystycznej z Verviers. Fanatycy mieli chcieć przeprowadzić zamachy oraz porwać zananą osobę, aby uciąć jej głowę i wrzucić zdjęcia do sieci.
Śledztwo wykazało, że szefem komórki był koordynator paryskich zamachów terrorystycznych, Belg o marokańskich korzeniach, Abdelhamidem Abaaoudem. Mężczyzna został zabity kilka dni po masakrze w Paryżu podczas operacji francuskich antyterrorystów.
Część oskarżonych może być w Syrii
Szesnastu sądzonym postawiono wstępnie zarzuty przynależności do organizacji terrorystycznej lub kierowania nią. W mowie oskarżycielskiej prokurator Bernard Michel wniósł jednak o zmianę kwalifikacji na "usiłowanie zabójstw terrorystycznych".
Niektórzy z oskarżonych odpowiadają przed sądem z wolnej stopy, ale część wcale nie pojawiła się w brukselskim sądzie. Podejrzewa się, że część z nich przebywa obecnie w Syrii w szeregach Państwa Islamskiego. Kilku ściganych jest międzynarodowym listem gończym. Wśród oskarżonych są obywatele Algierii, Belgii, Francji, Holandii i Maroka.
Plany terrorystów
Belgijskie władze oskarżają komórkę z Verviers, której wielu członków pochodziło z brukselskiej dzielnicy Molenbeek, o planowanie zamachów bombowych. Media informowały, że terroryści chcieli także porwać osobę na wysokim stanowisku, obciąć jej głowę i umieścić w internecie zdjęcia.
Komórka została jednak zlikwidowana w wyniku rajdu antyterrorystów w miejscowości Verviers na wschodzie Belgii 15 stycznia 2015 roku. Funkcjonariusze znalezli kilka sztuk broni, w tym cztery kałasznikowy, amunicję, mundury policyjne, telefony komórkowe, sfałszowane dokumenty i duże sumy pieniędzy. Natrafiono również na środki do produkcji materiałów wybuchowych, w tym TATP, który posłużył dżihadystom podczas listopadowych zamachów w Paryżu i marcowych w Brukseli.
Podczas operacji w Verviers policja zabiła dwóch domniemanych dżihadystów. Trzeci został zatrzymany.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP