Unia Europejska nie zostawi Białorusinów i nie spocznie, dopóki więźniowie polityczni Alaksandra Łukaszenki nie zostaną uwolnieni – oświadczył w środę w europarlamencie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Po raz kolejny skrytykował też zmuszenie przez Mińsk do lądowania samolotu linii Ryanair w celu aresztowania opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza.
- Chciałbym się zwrócić do całego narodu białoruskiego, ze szczególnym uwzględnieniem tych obywateli, którzy walczą o wolność słowa i demokrację: Unia Europejska jest po waszej stronie i będziemy wspierać was tak, abyście mogli wybierać swoją drogę – zadeklarował Michel, przedstawiając europosłom sprawozdanie z unijnego szczytu, który odbył się 24-25 maja.
- Raman Pratasiewicz oraz wszyscy więźniowie polityczni, zwracam się do was: Unia nie spocznie, dopóki nie zostaniecie uwolnieni. Apeluję też do pana prezydenta Łukaszenki. Musi pan jak najszybciej uwolnić pana Ramana Pratasiewicza, jest pan w pełni odpowiedzialny za jego zdrowie psychiczne i fizyczne – dodał Belg.
Po raz kolejny potępił również zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu linii Ryanair z ponad 170 pasażerami na pokładzie, nazywając to działanie "porwaniem" i "piractwem".
Przymusowe lądowanie w Mińsku
23 maja samolot relacji Ateny-Wilno linii Ryanair został zmuszony do lądowania w Mińsku z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Władze Białorusi potwierdziły, że poderwały myśliwiec MiG-29 do pasażerskiej maszyny.
Po lądowaniu w stolicy Białorusi zatrzymano tam Ramana Pratasiewicza, byłego współredaktora kanału Nexta, uznanego przez władze białoruskie za "ekstremistyczny", oraz jego partnerkę Sofiję Sapiegę. Z ponad ośmiogodzinnym opóźnieniem samolot dotarł do Wilna.
Po tym zdarzeniu UE zdecydowała o zamknięciu swojej przestrzeni powietrznej dla samolotów z Białorusi. Przygotowywany jest kolejny pakiet sankcji wobec Mińska związany z łamaniem praw człowieka i represjami wobec uczestników pokojowych protestów.
Źródło: PAP