Wojsko rosyjskie ostrzelało Charków na wschodzie Ukrainy. Pociski spadły na podwórza i ulice. Pięć osób zginęło, a 22, w tym pięcioro dzieci, zostały ranne - poinformował szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Rano w wyniku ostrzału w rejonie czuhujewskim zginęły dwie osoby.
"Okupanci trafiali w podwórza, ulice - wyłącznie cywilną infrastrukturę, gdzie są tylko cywile" - przekazał Syniehubow. Szef władz obwodu charkowskiego cytowany przez Reutera przekazał, że zginęło pięć osób, a 22, w tym pięcioro dzieci, zostało rannych. Dodał, że udzielono im pomocy medycznej.
W komunikatorze Telegram Syniehubow napisał, że armia rosyjska "świadomie terroryzuje cywilnych mieszkańców". Zaapelował o ostrożność i niewychodzenie na ulice bez pilnej potrzeby.
Relacja na żywo: 124. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę
Ostrzał w obwodzie charkowskim
W poniedziałek ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) informowała, że dwie kobiety zginęły, a dwie zostały ranne w wyniku rosyjskiego ostrzału jednej z miejscowości w rejonie (powiecie) czuhujewskim obwodu charkowskiego.
Jak podano w komunikacie oddziału DSNS w regionie charkowskim, w stolicy obwodu rosyjskie wojska ostrzelały między innymi szkołę i budynek administracyjny, ale nie odnotowano tam ofiar.
Łącznie straż pożarna była zaangażowana w gaszenie siedmiu pożarów wywołanych atakami wroga - przekazano w komunikacie ukraińskiej służby.
Szef władz obwodu: wzrasta częstotliwość rosyjskich ostrzałów Charkowa
20 czerwca szef władz obwodu charkowskiego zaalarmował, że wzrasta częstotliwość rosyjskich ostrzałów Charkowa, a zwłaszcza dzielnic położonych na północy miasta.
Z informacji władz obwodowych z ostatnich tygodni wynika, że na linii styczności, w tym na północny wschód od Charkowa, trwają walki. Według relacji szefa regionu przeciwnik "koncentruje się głównie na obronie". Część analityków uważa jednak, że na niektórych odcinkach frontu w okolicach miasta to siły ukraińskie znajdują się w defensywie.
Według doradcy ministra spraw wewnętrznych Denysa Monastyrskiego - Wadyma Denysenki, sytuacja w północnej części obwodu charkowskiego "jest dość trudna", ponieważ siły rosyjskie próbują zbliżyć się do Charkowa i ponownie (jak przed wcześniejszym odepchnięciem przez wojska ukraińskie) przekształcić ten ośrodek w miasto przyfrontowe. W ocenie polityka wróg chce zająć pozycje, które pozwolą mu w maksymalnym stopniu ostrzeliwać cele w stolicy obwodu.
Źródło: PAP, Reuters