"Burka Avenger". Superbohaterka z zasłoniętą twarzą walczy z talibami


Pakistan wypuścił nowy animowany serial dla dzieci - "Burka Avenger". Jego bohaterka walczy z talibami m.in. o dostęp do edukacji dla dziewcząt, ale najwięcej emocji budzi jej strój - tradycyjna burka zasłaniająca twarz.

"Nie zaczynaj z Damą w Czerni, gdy atakuje" - można usłyszeć w piosence do serialu. Na ekranie pojawia się wiotka kobieta w burce, która walczy ze złem w fikcyjnym mieście Halwapur w Pakistanie. To Jiya - szkolna nauczycielka, która została jako dziecko porzucona przez rodziców, a następnie przygarnięta przez mędrca, który zaraził ją miłością do książek i nauczył stawać w obonie słabszych. Ale postawił też na praktyczne umiejętności - Jiya nieźle zna Takht Kabbadi, sztukę walki podobną do karate. Jej bronią są jednak przede wszystkim książki. Jej wrogami są wzorowani na talibach bohaterowie, którzy próbują zabronić pakistańskim dziewczynkom dostępu do edukacji. Jiya walczy też m.in. z przymusową pracą dzieci i przemocą. Serial wymyślił Aaron Haroon Rashid, jeden z najpopularniejszych w Pakistanie gwiazd muzyki pop. Na razie powstał pierwszy sezon - 13 odcinków. Bohaterowie mówią językiem urdu.

"Burka to symbol poddaństwa"

Przygody superbohaterki w burce wywołały ogromny odzew w społeczeństwie. - Jeszcze nie minął tydzień, a dostaliśmy tysiące maili z całego świata - cieszy się Haroon. Większości widzów bardzo podoba się pomysł na kobiecą wersję Supermana. - To proste przesłanie: zamiast przemocy - edukacja - uważa Haroon. - Jiya nie kopie, nie strzela, nie bije nikogo - jej bronią są książki - dodaje. Dyskusję wywołuje jednak strój Jiyi. - Burka to symbol opresji i poddaństwa kobiet. Nie może być jednocześnie narzędziem władzy - uważa aktywistka praw człowieka Marvi Sirmed. Haroon broni się mówiąc, że Jiya jest muzułmanką i reprezentuje tradycyjne dla islamu wartości. Tłumaczy też, że jego bohaterka nie nosi burki z powodu opresji religijnej, ale by ukryć swoją prawdziwą tożsamość, jak niemal wszyscy superbohaterowie. Kilka miesięcy temu głośna stała się historia 16-letniej Malali, która została zaatakowana przez talibów po tym, jak zażądała równych praw w edukacji dla dziewcząt. - Dlatego tak ważne jest, by o tym mówić - przekonuje Haroon. Jak dodaje, kilka stacji telewizyjnych w Europie, Azji, a nawet USA wyraziło zainteresowanie emisją kreskówki we własnych wersjach językowych.

Autor: /jk/zp / Źródło: Reuters, CBS