Podczas przeszukania domniemanego biura Jewgienija Prigożyna w Petersburgu znaleziono sztabki złota, dolary w gotówce i kilka paszportów na różne nazwiska - poinformował rosyjski portal Fontanka. Według doniesień służby przeszukały także furgonetkę znajdującą się przy hotelu i odnalazły w niej kartony z 47 milionami dolarów.
Rosyjski portal Fontanka, a za nim inne media poinformowały w sobotę po południu, że podczas przeszukań w hotelu Trezzini w Petersburgu, w którym miało znajdować się biuro Jewgienija Prigożyna, odnaleziono pięć kilogramowych sztabek złota, dolary w gotówce, sześć pistoletów, pięć kilogramowych opakowań z białym proszkiem w środku (nie sprecyzowano jakim) oraz kilka paszportów ze zdjęciem lidera Grupy Wagnera. W każdym z dokumentów widniało inne nazwisko. Informację o znalezisku podał w sobotni wieczór także niezależny portal Meduza, zauważając, że wieczorem publikacja zniknęła ze stron Fontanki. Zdjęcia rzekomego znaleziska opublikowała na swoim Twitterze m.in. Nexta.
ZOBACZ TEŻ: Media: Prigożyn wycofał z frontu prawie wszystkich najemników. "Zostawili przy bramie dwóch kalekich"
Media: służby znalazły 4 miliardy rubli w furgonetce
Wcześniej w sobotę serwis Fontanka przekazał również, że na dziedzińcu hotelu Trezzini, w furgonetce odnaleziono kilka kartonów z pieniędzmi w środku. Informację taką, powołując się na portal, podała także na swoim portalu stacja CNN. Służby miały zainteresować się autem, ponieważ nie znaleziono jego właściciela, i zaczęły je sprawdzać pod kątem ewentualnych materiałów wybuchowych. Gdy je otwarto, znaleziono pudła pełne gotówki - podała Fontanka. Suma pieniędzy odnalezionych w kartonach miała wynieść łącznie 4 mld rubli, czyli około 47 mln dolarów. Fontanka opublikowała zdjęcia znaleziska na swoim kanale na Telegramie, zauważając, że nie wiadomo do kogo należą pieniądze, skąd pochodzą i na co były przeznaczone.
CNN podaje, że lider wagnerowców potwierdził medialne doniesienia o gotówce w samochodzie na swoim kanale na Telegramie. W nagranej wiadomości powiedział, że pieniądze, które trzymał w furgonetce i dwóch busach były przeznaczone na pensje dla najemników oraz spłaty odszkodowań za tzw. ładunek 200, oznaczający transport ciał zabitych bojowników do ich rodzin. Stwierdził, że Grupa Wagnera "istnieje od dziesięciu lat i przez cały ten czas korzystała wyłącznie z gotówki".
CNN podkreśla, że nie jest jasne na czyje polecenia przeszukiwano biuro Prigożyna w hotelu i jego okolice. Rosyjska agencja TASS przekazała w sobotę rano, że kordonem otoczono też siedzibę Grupy Wagnera "Wagner Center" w Petersburgu, a na miejscu znajdowali się funkcjonariusze policji i Gwardii Narodowej.
Źródło: Meduza, Fontanka, CNN, TASS