Trzech Rosjan zostało oskarżonych o próbę zabójstwa bułgarskiego biznesmena z branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa. Mężczyzna stwierdził, że "ma podstawy uważać, iż został otruty środkiem z grupy Nowiczok".
Według czwartkowego komunikatu bułgarskiej prokuratury w okresie od 28 kwietnia do 4 maja 2015 roku obywatele rosyjscy próbowali otruć za pomocą niezidentyfikowanego środka fosforoorganicznego biznesmena Emiliana Gebrewa, jego syna i partnera biznesowego.
W komunikacie nie zostały podane nazwiska Rosjan. Poinformowano, że oprócz nakazów aresztowania złożono podania o międzynarodowy list gończy z ekstradycją. Informację podano w systemie Schengen. Są oni poszukiwani czerwoną notą w systemie Interpolu. Wcześniej prokuratura podała, że chodzi o osoby związane z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU.
Dwa dni temu prokuratura udostępniła zdjęcia z kamer w garażu Gebrewa, na których widać mężczyznę zbliżającego się do samochodu biznesmena. Według prokuratury próba otrucia nastąpiła po dotknięciu klamki samochodu, pokrytej trującą substancją.
Objawy jak u Skripala
W kwietniu 2015 roku Gebrew po oficjalnej kolacji źle się poczuł i stracił przytomność. Mniej więcej w tym samym czasie podobne objawy zaobserwowano u jego syna. Następnego dnia Gebrew został przyjęty do szpitala, gdzie spędził 20 dni. Po pojawieniu się w mediach wiadomości o próbie otrucia byłego agenta GRU Siergieja Skripala w angielskim Salisbury w 2018 roku Gebrew stwierdził, że miał takie same objawy.
OTRUCIE SIEJGIEJA SKRIPALA. RAPORT SPECJALNY >>>
W maju 2015 roku wszczęto w Bułgarii dochodzenie w sprawie domniemanej próby zabójstwa Gebrewa, przesłuchano świadków, przeprowadzono rewizje w domach ofiar i w odwiedzanych przez niego restauracjach. Dochodzenie umorzono w kwietniu 2016 roku z powodu niewykrycia sprawców, jednak wznowiono je w październiku 2018 roku po otrzymaniu przez prokuraturę listu Gebrewa, w którym biznesmen utrzymywał, że "ma podstawy uważać, iż [w 2015 roku - red.] został otruty środkiem z grupy Nowiczok".
Jednocześnie jesienią 2019 roku brytyjski portal Bellingcat podał, że w próbę otrucia paralityczno-drgawkowym środkiem bułgarskiego biznesmena, jego syna i kolegi było zamieszane GRU. Zdaniem portalu w sprawę było zamieszanych trzech rosyjskich agentów, których tożsamość udało się ustalić. Bułgarska prokuratura potwierdziła terminy pobytu Rosjan w Bułgarii, które zbiegają się z próbą zamachu na biznesmena.
Według Gebrewa, który jest właścicielem dużych zakładów zbrojeniowych Emko i Dunarit, przyczyną próby jego otrucia przez GRU mógł być eksport broni na Ukrainę.
Źródło: PAP