Brytyjski resort: rosyjskie szpitale nie radzą sobie z liczbą rannych żołnierzy

Źródło:
PAP, Radio Swoboda

Rosja niemal na pewno zmaga się z kryzysem w wojskowych placówkach medycznych - przekazało w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. Przez 17 miesięcy rosyjska armia miała średnio po około 400 rannych żołnierzy dziennie na wojnie przeciwko Ukrainie - dodał resort.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjski resort przekazał, że napływ rannych wojskowych prawdopodobnie zaburzył normalne świadczenia niektórych cywilnych usług medycznych, zwłaszcza w regionach w pobliżu granicy z Ukrainą. Jest także prawdopodobne, że wiele szpitali wojskowych jest zarezerwowanych dla poszkodowanych wśród oficerów.

ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Brytyjski resort przywołał opinię szefa działu szkolenia medycyny bojowej firmy Kałasznikow, według którego prawdopodobnie nawet 50 procent rosyjskich ofiar śmiertelnych walk można było zapobiec, udzielając właściwej pierwszej pomocy.

"Bardzo powolna ewakuacja poszkodowanych, w połączeniu z niewłaściwym użyciem prymitywnej rosyjskiej opaski uciskowej, ma być główną przyczyną możliwych do uniknięcia zgonów i amputacji" - podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.  

Wcześniej niezależne rosyjskie media poinformowały, że zmobilizowani i kontraktowi żołnierze w Rosji, którzy zostali ranni, wracają na ukraiński front niedoleczeni i z odłamkami w ciałach. Komisje lekarskie w czasie badań podejmują decyzję, że wojskowi nadają się do służby wojskowej.

CZYTAJ: Media: niedoleczeni rosyjscy żołnierze muszą wracać na front

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP, Radio Swoboda

Tagi:
Raporty: