Szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon powiedziała, że czuje się podbudowana wizytą w Brukseli, ale wie, że dla Szkocji "nie ma łatwej drogi" po Brexicie. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker uważa, że Szkocja ma prawo być wysłuchana jako przeciwna Brexitowi.
- Jestem podbudowana gotowością słuchania, z jaką dzisiaj się spotkałam, wyjeżdżam z Brukseli pełna nadziei i optymizmu - powiedziała w środę Nicola Sturgeon na konferencji prasowej w Brukseli, gdzie rozmawiała m.in. z przewodniczącymi Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Rozmawiała z Junckerem i Schulzem
Sturgeon, szefowa Szkockiej Partii Narodowej (SNP), głównej orędowniczki niepodległości Szkocji, przyjechała do Brukseli na spotkania z przywódcami unijnymi, aby rozmawiać o przyszłym miejscu jej kraju w UE. Chce negocjować bezpośrednio z Brukselą członkostwo Szkocji.
Juncker przed spotkaniem z pierwszym ministrem szkockiego rządu powiedział, że jest przygotowany na poważne zajęcie się sprawą Szkocji, wziąwszy pod uwagę, że większość Szkotów głosowała w ubiegłotygodniowym referendum za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
- Będę uważnie słuchać tego, co mi powie Nicola Sturgeon, ale nie zamierzamy, ani Donald (Tusk), ani ja, wtrącać się w brytyjski proces - powiedział, wymieniając przewodniczącego Rady Europejskiej.
Po spotkaniu z przewodniczącym PE Martinem Schulzem Sturgeon powiedziała: - Bardzo jasno zaznaczyłam pragnienie Szkocji, by chronić relacje z Unią Europejską, ale nie lekceważę wyzwań, które stoją przed nami.
- Szkocja jest zdeterminowana, by pozostać w Unii Europejskiej - powiedział z kolei Schulz, dodając, że jego rola podczas rozmów polegała na "słuchaniu i uczeniu się".
Rzecznik szefa PE John Schranz przekazał, że rozmowa dotyczyła sytuacji panującej w Szkocji po referendum oraz utrzymujących się tam nastrojów, a "spotkanie miało cel informacyjny".
- Regularnie spotykamy się z regionalnymi przywódcami (politycznymi) - powiedział Schranz, dodając: - Choć oczywiście obecnie czasy są wyjątkowe.
Szkoci chcą zostać
Choć w czwartkowym referendum w sprawie Brexitu Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, aż 62 proc. Szkotów było w tym głosowaniu temu przeciwnych. Szkocki rząd zapowiedział, że zrobi wszystko, by zapobiec wyjściu Szkocji ze Wspólnoty i nie wyklucza powtórzenia referendum sprzed niespełna dwóch lat w sprawie odłączenia się od Wielkiej Brytanii.
Szkocka chęć pozostania w UE wzbudziła opozycję ze strony Hiszpanii, która jest przeciwna jakimkolwiek negocjacjom obu stron.
- Jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE, Szkocja też ją opuści - oświadczył po spotkaniu przywódców 27 państw UE w Brukseli p.o. premiera Hiszpanii Mariano Rajoy, który uznał, że Szkocja nie ma kompetencji, by negocjować z Unią Europejską.
Komentując oświadczenie Rajoya, Sturgeon powiedziała, że nie jest zaskoczona i że sprawa "znajduje się na wczesnym etapie" rozwoju. Zaznaczyła, że drugie szkockie referendum niepodległościowe "pozostaje braną pod uwagę opcją".
Szkocja zagłosowała przeciwko zerwaniu unii z Wielką Brytanią w referendum z września 2014 roku.
We wtorek Sturgeon powiedziała w wystąpieniu w szkockim parlamencie, że wyjście Szkocji z UE byłoby wbrew woli mieszkańców kraju. Podkreśliła, że jest zdeterminowana, by mimo Brexitu bronić szkockiej pozycji i relacji we Wspólnocie.
Autor: mtom, adso//plw / Źródło: reuters, pap