Rząd radykalnego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro zapowiedział w czwartek "czystkę ideologiczną" w administracji oraz sprzedaż znacznej części spośród 700 tysięcy budynków publicznych. Na początek ogłosił listę 300 "lewicowych urzędników" do zwolnienia.
- Zrewidowanie struktury administracji publicznej i zwolnienie urzędników niepopierających idei prezydenta Bolsonaro to wypełnienie jego obietnic z kampanii wyborczej. (...) Społeczeństwo ma dość idei komunistycznych i socjalistycznych, które w ciągu ostatnich 30 lat doprowadziły do obecnego chaosu - oświadczył podczas konferencji prasowej szef gabinetu prezydenta, Onyx Lorenzoni.
Decyzja w sprawie przeprowadzenia czystki w administracji rządowej, jak podkreśla Lorenzoni, zostanie wcielona w życie we wszystkich jej sektorach.
"Departament różnorodności" do likwidacji
Jako jeden z przykładów zmian w tej dziedzinie wymienił likwidację "departamentu różnorodności" w Ministerstwie Edukacji, który wdrażał programy nauczania szkolnego dotyczące poszanowania praw człowieka i walki z rasizmem, krytykowane przez Bolsonaro w toku jego kampanii prezydenckiej.
Powołany przez długoletniego członka parlamentu, kapitana rezerwy, 63-letniego Jaira Bolsonaro rząd, w którego skład wchodzi m.in. siedmiu wojskowych, zapowiada, że będzie wierny obietnicom składanym przez tego polityka w kampanii wyborczej.
Bolsonaro już na kilka godzin przed pierwszym posiedzeniem swego gabinetu zapowiedział na Twitterze sprywatyzowanie na początek dwunastu brazylijskich portów lotniczych i czterech portów morskich.
Wielki zwolennik masowej prywatyzacji, minister gospodarki Paulo Guedes obiecał zmniejszenie składek na "kosztowny system ubezpieczeń społecznych" wprowadzony przez lewicową administrację Partii Pracujących oraz "zredukowanie protekcjonizmu państwowego w gospodarce i bankowości".
Autor: asty/adso / Źródło: PAP