Szef brytyjskiego MSZ Boris Johnson spotkał się w sobotę z szefem irańskiej dyplomacji Mohammadem Dżawadem Zarifem, by zabiegać o uwolnienie więzionej w Iranie Brytyjki Nazanin Zaghari-Ratcliffe. Ministrowie rozmawiali też o porozumieniu nuklearnym.
Jest to pierwsza wizyta brytyjskiego ministra spraw zagranicznych w Teheranie od podpisania w 2015 roku porozumienia między światowymi mocarstwami a Iranem, zdejmującego sankcje gospodarcze z tego kraju w zamian za odstąpienie od kontrowersyjnego programu nuklearnego.
Skazana za próbę obalenia reżimu i szpiegostwo
W rozmowie z Zarifem Johnson podkreślił znaczenie tej umowy. "Brytyjski minister spraw zagranicznych uznał, że porozumienie nuklearne jest bardzo ważne dla Zjednoczonego Królestwa i podkreślił, że jego kraj jest zaangażowany we wdrażanie (tej umowy)" - głosi komunikat irańskiego resortu spraw zagranicznych.
Johnson spotkał się też z szefem irańskiej Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Alim Szamchanim, który zaapelował do Londynu o nawiązanie szerszych relacji handlowych i finansowych z Teheranem.
W niedzielę brytyjskiego ministra przyjmie prezydent Iranu Hasan Rowhani, z którym Johnson ma rozmawiać m.in. o sytuacji Zaghari-Ratcliffe, mającej irańskie i brytyjskie obywatelstwo.
38-letnia Zaghari-Ratcliffe została w Iranie skazana na pięć lat więzienia za próbę obalenia reżimu i szpiegostwo. Jej rodzina i pracodawca, Fundacja Thomson Reuters, poinformowały, że kobieta przebywała w Iranie na wakacjach z półtoraroczną córeczką i została zatrzymana na lotnisku w Teheranie, po podróży do swej rodziny. Trzyletnie już dziecko Zaghari-Ratcliffe mieszka u swych irańskich dziadków.
Kwestia BBC Persian
Na Twitterze brytyjskie media zaapelowały do Johnsona, by upomniał się w Iranie także o "kwestię pracowników BBC Persian, przeciw którym toczą się śledztwa za to jedynie, że pracują dla BBC".
BBC Persian, kanał telewizyjny z centralą w Londynie, uważany jest przez Teheran za medium wrogie irańskim władzom, które w związku z tym zamroziły aktywa pracowników irańskiej redakcji BBC.
Autor: mnd / Źródło: PAP