Bomby zabijają milicjantów


Grozny zaatakowany. W stolicy Czeczenii doszło w piątek do serii zamachów. Agencja Reutera mówi o czterech policjantach zabitych przez terrorystów na rowerach, ale z Kaukazu dochodzą sprzeczne informacje.

Według różnych źródeł, doszło od dwóch do pięciu eksplozji. Według agencji RIA-Nowosti wybuchy były cztery w różnych częściach miasta, a w ich wyniku zginęły co najmniej cztery osoby, jedna zaś została ranna.

Zdaniem Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w zamachach zginęło co najmniej czterech funkcjonariuszy milicji, a czterech innych zostało rannych.

Zamachowcy na rowerach

- We wszystkich przypadkach, samobójcze zamachy przeprowadzili terroryści na rowerach - powiedział w rozmową z agencją Interfax przedstawiciel miejscowej prokuratury.

Informacje te potwierdziła później przedstawicielka Komitetu Śledczego Czeczenii Marem Nałajewa. Do zamachów doszło w ciągu godziny - dodała.

Wcześniej agencja Reutera, powołując się na świadków pisała, że zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek wybuchowy niedaleko jednego ze sklepów.

Źródło: reuters, pap