Uzbrojeni ludzie wtargnęli w poniedziałek do centrum handlowego w szyickiej dzielnicy Bagdadu, zabili co najmniej 18 osób, ranili około 50 - informują władze. Wśród zabitych jest czterech policjantów. Do napaści przyznało się tzw. Państwo Islamskie. W innym zamachu w Bagdadzie zginęło co najmniej siedem osób, a w mieście Mukdadija we wschodnim Iraku kolejne 20.
Nie potwierdziły się pierwsze doniesienia mówiące o tym, że napastnicy wzięli zakładników w centrum handlowym. Z najnowszych informacji napływających z Bagdadu wynika, że siły bezpieczeństwa szybko otoczyły budynek i dostały się do środka. Doszło do wymiany ognia. Dwóch napastników zostało zabitych, czterech zatrzymano.
Terroryści w centrum handlowym
Napastnicy najpierw zdetonowali ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie przed wejściem do centrum handlowego, a następnie wbiegli do środka. Zostali unieszkodliwieni po ponad czterech godzinach akcji.
W reakcji na atak na centrum handlowe władze zablokowały dostęp do tzw. Zielonej Strefy, gdzie znajduje się m.in. wiele ambasad. Zablokowano także niektóre przelotowe ulice w Bagdadzie, mosty i inne centra handlowe.
Odpowiedzialność za napad wzięło tzw. Państwo Islamskie, publikując w internecie oświadczenie w tej sprawie.
Kilka godzin po tym zamachu, na południowym wschodzie Bagdadu, w dzielnicy zamieszkanej głównie przez sunnitów, wybuch samochodu pułapki na zatłoczonym targowisku zabił co najmniej siedem osób i ranił kilkanaście - informuje policja. Na razie nie wiadomo, kto odpowiada za ten atak.
Kolejny atak. Cel: kasyno
Co najmniej 20 osób zginęło, a ok. 50 zostało rannych w podwójnym zamachu bombowym na kasyno w mieście Mukdadija we wschodnim Iraku, ok. 80 km na północny wschód od Bagdadu - informują źródła medyczne w irackich siłach bezpieczeństwa.
Zamachowiec samobójca zdetonował bombę w kasynie. Nieco później, kiedy na miejsce przybywały ekipy medyczne, wybuchła bomba ukryta w samochodzie zaparkowanym przed wejściem do budynku.
Autor: adso//kk / Źródło: PAP, Reuters