Premier Bułgarii Bojko Borisow oraz wicepremier i szefowa dyplomacji Ekaterina Zachariewa odmówili spotkania z prezydentem Macedonii Gjorge Iwanowem, rozpoczynającym tego dnia dwudniową wizytę w Sofii.
Borisow uzasadnił odmowę tym, że "nie chce ingerować w wewnętrzne sprawy sąsiedniego państwa" - poinformowały rządowe służby prasowe. Podały one w komunikacie, że bułgarski rząd nie chce być wykorzystany do wewnętrznych debat politycznych w Skopje, a kluczowe i niekwestionowane znaczenie dla przyszłego rozwoju Macedonii ma jej integracja z UE i NATO.
Zachariewa poinformowała prezydenta Iwanowa o tej decyzji tuż przed początkiem jego zaplanowanej jeszcze w lutym wizyty.
Bezprecedensowa odmowa
Jednocześnie szef parlamentarnej komisji do spraw unijnych i były szef bułgarskiej dyplomacji Kristian Wigenin uznał odmowę za bezprecedensową. Według niego stanowi ona ingerencję w wewnętrzne sprawy Macedonii.
Premier Bułgarii powinien wytłumaczyć Iwanowowi, że sytuacja wymaga więcej rozsądku, silniejszego zaangażowania w poszukiwanie rozwiązań, a nie politycznych demonstracji - stwierdził Wigenin. Jego zdaniem unikanie dialogu nie służy rozwiązaniu problemu z nazwą Macedonii.
Na wspólnej konferencji prasowej z Iwanowem bułgarski prezydent Rumen Radew powiedział, że Bułgaria jest silnie zaniepokojona eskalacją napięcia w Macedonii w związku z nazwą kraju.
Podkreślił, że Bułgaria akceptuje wynik negocjacji z Grecją w sprawie nazwy Macedonii. Jego zdaniem usuwa to przeszkody w procesie europejskiej integracji tego kraju. Jednocześnie Radew zaznaczył, że warunkiem bułgarskiego poparcia jest przestrzeganie zobowiązań Macedonii, zawartych w traktacie z 2017 r., i rezygnacja z jej strony z jakichkolwiek roszczeń terytorialnych wobec Bułgarii.
Macedoński prezydent stwierdził, że za odmowę spotkania Borisow ponosi osobistą odpowiedzialność. - Nie tak miał być realizowany podstawowy cel bułgarskiej prezydencji w Radzie UE i integracja Bałkanów Zachodnich – mówił.
Sprzeciw prezydenta
Iwanow zapowiedział w środę, że nie podpisze porozumienia o nowej nazwie kraju - Republika Macedonii Północnej - uzgodnionego dzień wcześniej przez premierów Macedonii i Grecji, Zorana Zaewa i Aleksisa Ciprasa. "Moje stanowisko jest ostateczne i nie ulegnę presji, szantażowi ani groźbom. Nie poprę ani nie podpiszę tak szkodliwej umowy" - powiedział na konferencji prasowej. Dodał, że ewentualne przyszłe członkostwo Macedonii w Unii Europejskiej i NATO nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem podpisania "tak złego porozumienia". Iwanow, który jako prezydent ma wsparcie opozycyjnej nacjonalistycznej partii WMRO-DPMNE, jest zdania, że zmiana nazwy jego kraju stanowi naruszenie konstytucji, a porozumieniu zawiera zbyt wiele ustępstw na rzecz Grecji. Parlament może ratyfikować porozumienie mimo jego odmowy, jeśli przegłosuje je kwalifikowaną większością.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EU2016 SK