Birmański parlament wybrał w środę na prezydenta Wina Myinta, sojusznika birmańskiej przywódczyni Aung San Suu Kyi. 66-letni Win Myint zastąpił na stanowisku 71-letniego Htina Kyawa, który w zeszłym tygodniu zrezygnował z urzędu.
Prezydent Birmy wybierany jest na wspólnym posiedzeniu dwóch izb parlamentu spośród trzech wiceprezydentów kraju, reprezentujących odpowiednio izbę niższą, izbę wyższą i wojsko, które zgodnie z konstytucją posiada specjalne przywileje w administracji kraju, w tym 25-procoentowy udział w mandatach parlamentarnych i w trzech resortach bezpieczeństwa w rządzie.
Win Myint, który w zeszłym tygodniu zrezygnował z funkcji przewodniczącego niższej izby parlamentu, by móc kandydować na najwyższy urząd w państwie, otrzymał 403 głosy obu izb, a kandydat armii, I wiceprezydent Myint Swe - 211 głosów. 18 głosów otrzymał trzeci kandydat, II prezydent Henry Van Thio (Henry Van Hti Yu).
"Będzie wspaniałym prezydentem"
66-letni Win Myint zastąpił na stanowisku 71-letniego Htina Kyawa, który w zeszłym tygodniu, po blisko dwóch latach od wyboru, zrezygnował z urzędu ze względu na - jak się przypuszcza - stan zdrowia.
Oprócz tego, że prezydent chciał "odpocząć od bieżących obowiązków" nie podano innych przyczyn rezygnacji. Win Myint, podobnie jak jego poprzednik, od wielu lat współpracuje z Suu Kyi i jest członkiem Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD). Ponad dwie dekady temu był więźniem politycznym. Urodzony w 1951 roku Win Myint uzyskał dyplom z geologii w Rangunie. Prawnikiem został w latach 80.
Na rzecz NLD zaczął angażować się od chwili jej powstania podczas nieudanych wystąpień prodemokratycznych przeciwko reżimowi wojskowemu w 1988 roku. To wtedy trafił na krótko do więzienia. W 2010 roku został członkiem Centralnego Komitetu Wykonawczego partii Suu Kyi. - Win Myint wykształcił się jako prawnik i był lojalny wobec partii - powiedział agencji AP jego bliski przyjaciel Aung Shin.
- Co ważniejsze, zawsze współpracował z Aung San Suu Kyi, wzajemnie sobie ufają. Postrzegam go jako osobę, na której można polegać. Będzie wspaniałym prezydentem kraju - dodał.
Khin Zaw Win, niezależny analityk, dyrektor Instytutu Tampadipa zajmującego się polityką, spytany, czy lojalność wobec Suu Kyi jest atutem, odpowiedział: - On zawsze będzie zausznikiem Aung San Suu Kyi.
- Nie oczekuję dużych zmian w prezydencji, chyba że Win Myint przedłoży interesy kraju nad Suu Kyi i armię - dodał. Prezydent w Birmie, który stoi formalnie na czele rządu, pełni raczej ceremonialną funkcję.
Wyzwanie dla Suu Kyi
Cywilny rząd w Birmie walczy o zaprowadzenie pokoju i pojednanie narodowe, a wciąż potężna i wpływowa armia uwikłana jest w walkę z rebeliantami i ostro krytykowana przez wspólnotę międzynarodową za brutalną operację przeciwko mniejszości muzułmańskiej Rohindża - zwraca uwagę AP. Suu Kyi, która doprowadziła prodemokratyczną NLD do spektakularnego zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w listopadzie 2015 roku, nie mogła zostać prezydentem, ponieważ konstytucja zabrania pełnienia tej funkcji przez osoby mające dzieci z obcym obywatelstwem. Suu Kyi ma dwóch synów posiadających obywatelstwo Wielkiej Brytanii. Jak wskazuje AFP, wybór nowego szefa państwa jest nowym wyzwaniem dla Suu Kyi. Birmańczycy pokładali w niej ogromne nadzieje, ale kraj przeżywa obecnie poważne trudności. Birma jest oskarżona przez ONZ o czystkę etniczną wobec mniejszości muzułmańskiej Rohindża.
Prawie 700 tysięcy Rohindżów uciekło do sąsiedniego Bangladeszu przed kampanią przemocy ze strony birmańskiej armii.
Autor: MR / Źródło: PAP