Największa internetowa wypożyczalnia filmów DVD na świecie Netflix "odłożyła" plany związane z komediowym programem z udziałem Billa Cosby'ego. Z kolei telewizja NBC wycofuje się z powstającego sitcomu z aktorem. Ma to związek z pojawiającymi się oskarżeniami, że 77-letni dziś Cosby odurzał kobiety narkotykami i alkoholem, a potem gwałcił.
Netflix planował emisję stand-upu z Cosbym na Święto Dziękczynienia, jednak "w porozumieniu" - jak oświadczono - z aktorem termin został przesunięty. Nie podano, na kiedy.
Kolejnym projektem z udziałem Cosby'ego był kręcony właśnie sitcom w telewizji NBC, z jego nazwiskiem w tytule. Premiera zaplanowana była na styczeń. Jeszcze niedawno NBC twierdziła, że nic się w tej sprawie nie zmienia. W środę jednak się wycofała.
W niedzielę podczas wywiadu dla jednej z amerykańskich rozgłośni radiowych Cosby odmówił skomentowania padających pod jego adresem zarzutów. Prawnik aktora wydał jedynie oświadczenie, w którym mówi się o "starych, dawno podważonych oskarżeniach".
Oskarżenia o gwałt
Sprawa sprzed lat powróciła z powodu artykułu w "Washington Post" i potem wywiadu jakiego udzieliła CNN Barbara Bowman. Kobieta opowiadała, że została odurzona narkotykami i zgwałcona. - Obudziłam się półświadoma, w nie swoich ubraniach - mówiła. Jej zdaniem została zgwałcona.
Twierdziła, że powtórzyło się to kilkakrotnie w czasie, gdy współpracowała z Cosbym.
Kolejne kobiety
We wtorek pojawiły się kolejne oskarżenia. Już pięć kobiet oświadczyło publicznie, że zostały zgwałcone przez Cosby'ego. Wśród nich jest była supermodelka Janice Dickinson, która w rozmowie z "Entertainment Tonight" wyznała, że także padła ofiarą Cosby'ego.
Do napaści miało dojść w 1982 roku po wspólnej kolacji w Lake Tahoe. Dickinson twierdzi, że Cosby podał jej jakąś tabletkę i kieliszek czerwonego wina. Kobieta miała krótko potem stracić świadomość.
Autor: kło//rzw/kwoj / Źródło: tvn24.pl, Denver Post