Rzecznik Białego Domu Sean Spicer bronił republikańskiego planu reformy opieki medycznej. Zachowanie bez zmian dotychczasowego systemu Obamacare nie jest żadnym rozwiązaniem - powiedział Spicer.
Podczas konferencji prasowej rzecznik Białego Domu kilkakrotnie powtórzył, że celem prezydenta Donalda Trumpa nadal jest spełnienie jego sztandarowej obietnicy wyborczej: zniesienia Obamacare i "zapewnienia opieki medycznej wszystkim obywatelom". Obecny system potocznie zwany Obamacare – jak podkreślił Spicer - tego nie zapewnia.
Sean Spicer wskazał, że miliony Amerykanów nie wykupiły ubezpieczenia w ramach Obamacare, mimo że ubezpieczenie jest obowiązkowe, a osoby nieposiadające ubezpieczenia muszą zapłacić karę. - Jestem przekonany, że po wprowadzeniu projektowanej przez Partię Republikańską reformy jest większe prawdopodobieństwo, że Amerykanie znajdą potrzebne ubezpieczenie za przystępną cenę - powiedział Spicer. Rzecznik Białego Domu wypowiadał się po tym, jak eksperci z niezależnego, ponadpartyjnego Congressional Budget Office (CBO) wskazali, że wprowadzenie reformy opracowanej przez ustawodawców z Partii Republikańskiej spowoduje, że w pierwszym roku po wprowadzeniu reformy w życie ubezpieczenie medyczne straci 14 milionów, a ciągu 10 lat funkcjonowania nowego systemu 24 miliony Amerykanów. Spicer polemizował z ustaleniami ekspertów, wskazując, że CBO w przeszłości często myliło się w swoich analizach skutków projektowanych ustaw.
Biały Dom kontra biuro Kongresu
Congressional Budget Office jest biurem badawczym Kongresu, powołanym w celu oceny projektów ustaw pod kątem ich konsekwencji i kosztów dla budżetu państwa. Obecnie dyrektorem tego biura jest ekonomista Keith Hall, w przeszłości przewodniczący Rady Doradców Ekonomicznych prezydenta George'a W. Busha. Hall został powołany na stanowisko dyrektora CBO przez republikańskich przywódców Kongresu w roku 2015. Demokraci wykorzystują przewidywaną przez CBO możliwość zwiększenia liczby Amerykanów nieposiadających ubezpieczenia o 24 miliony jako podstawowy argument w próbach zablokowania reformy republikańskiej i tym samym ocalenia Obamacare. Z kolei autorzy projektu ustawy bronią swojego projektu, wskazując na inne ustalenia opracowania CBO. Analiza tego biura przewiduje w ciągu 10 lat od wprowadzania proponowanej przez republikanów reformy w życie redukcję deficytu w wydatkach rządowych o 337 mld dolarów i redukcję wydatków rządowych na opiekę medyczną o 1,2 bln dolarów.
Co dalej?
Przedstawiony przez GOP w Izbie Reprezentantów w ubiegłym tygodniu projekt reformy ubezpieczeń medycznych, będzie oparty na zasadach rynkowych i zbiorowych ubezpieczeniach medycznych zapewnianych obecnie przez większość amerykańskich pracodawców. Osoby, którym pracodawca nie zapewnia ubezpieczenia, jak np. pracujący na zasadzie umowy o dzieło, będą mogły przy zakupie ubezpieczeń medycznych skorzystać z ulg podatkowych. Wysokość ulg podatkowych będzie uzależniona od wieku i dochodów osób indywidualnie kupujących ubezpieczenia medyczne.
Firmy ubezpieczeniowe oferujące ubezpieczenia medyczne będą mogły działać na terenie wszystkich stanów, co poprzez zwiększenie konkurencji - zdaniem republikanów – przyczyni się do spadku cen ubezpieczenia. Przedstawiony przez republikanów z Izby Reprezentantów w ubiegłym tygodniu projekt reformy ubezpieczeń medycznych zakłada wstrzymanie federalnych dotacji na działalność organizacji, które dopuszczają stosowanie aborcji. Ten punkt projektu ustawy spotkał się z krytyką umiarkowanych republikanów w Senacie. Ponieważ reforma wzbudza protesty nie tylko demokratów, ale także konserwatywnego skrzydła Republikanów w Izbie Reprezentantów oraz umiarkowanych republikanów w Senacie, Biały Dom nie wyklucza wprowadzenia poprawek do projektu ustawy. Omówieniu ewentualnych zmian w projekcie ustawy reformie systemu ubezpieczeń medycznych w celu pogodzenia różnych stanowisk i zjednoczenia republikanów wokół reformy w Kongresie, służyło zwołane we wtorek, w późnych godzinach wieczornych czasu polskiego, spotkanie wiceprezydenta Mike’a Pence’a i z przywódcami republikanów w Kongresie.
Autor: mtom/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: White House | Chuck Kennedy