Dziennikarze projektu Schemy (Schematy) ukraińskiej sekcji Radia Swoboda ustalili dokładną lokalizację obozu filtracyjnego. Prowadzili go w mieście Narowla na Białorusi Rosjanie.
Żołnierze rosyjscy utworzyli obóz filtracyjny w mieście Narowla w obwodzie homelskim wiosną 2022 roku. "Stał się miejscem nielegalnego przetrzymywania i torturowania ukraińskich jeńców wojennych i osób cywilnych, w tym dzieci" - poinformowała ukraińska sekcja Radia Swoboda.
Narowła jest położona nad brzegiem rzeki Prypeć na Białorusi, 70 km od elektrowni atomowej w Czarnobylu - już w Ukrainie.
Dziennikarze projektu Schemy dotarli do Ukraińców przetrzymywanych w tym miejscu. Sierżant Anastazja Matruszczenko wspominała, jak podszedł do grupy jeńców żołnierz o "niesłowiańskim wyglądzie" i groził im, mówiąc: "nie dożyjecie do jutra".
Do Narowli trafiali także cywile, którzy mieszkali w miejscowościach okupowanych przez siły rosyjskie, m.in. w obwodzie kijowskim. Świadectwa o tym, jakie było to miejsce, gromadzą organizacje społeczne i prawnicy, którzy reprezentują w sądach poszkodowanych Ukraińców. "Część obrońców praw człowieka nazywa ten obóz jednym z najbardziej okrutnych pod względem traktowania jeńców. Zatrzymani byli przesłuchiwani i bici, a nagrania z ich udziałem były wykorzystywane w rosyjskich nagraniach propagandowych" - podało Radio Swoboda.
CZYTAJ także: Kijów: Rosja wycofała wszystkie swoje wojska z Białorusi
Na terenie zakładu państwowego
Dokładną lokalizację obozu ustalili dziennikarze projektu Schemy ukraińskiej sekcji Radia Swoboda we współpracy z kolegami z Białoruskiego Centrum Śledczego, białoruskiej sekcji Radia Swoboda, a także przy wsparciu grupy dziennikarzy śledczych The Reckoning Project i grupy hakerskiej Cyberpartyzanci.
Po porównaniu nagrań wideo ze zdjęciami satelitarnymi odkryli oni, że obóz znajdował się na terenie należącym do białoruskiego zakładu państwowego kontrolowanego przez Alaksandra Łukaszenkę Pripyat Alliance.
Po powrocie z niewoli Ukraińcy pamiętali jedynie, że byli przetrzymywani na Białorusi, ale nie potrafili podać, gdzie to było. Relacjonowali jedynie, że było to miejsce "podobne do kołchozu".
Ukraińscy dziennikarze podali, że na początku inwazji zbrojnej Narowla zamieniła się w "węzeł rosyjskiej armii", która ściągała do sąsiedniego państwa sprzęt i żołnierzy, dlatego ustalenie dokładnej lokalizacji obozu było niezwykle trudne.
Nagranie z kamery rosyjskiego żołnierza
W ramach śledztwa po raz pierwszy opublikowano też nagranie ze znalezionej w regionie Kijowa kamery rosyjskiego żołnierza nakręcone rankiem 24 lutego 2022 roku, w pierwszym dniu inwazji zbrojnej. Na nagraniu widać kolumnę rosyjskich wojsk wkraczającą z Białorusi na terytorium Ukrainy w pobliżu Czarnobyla.
Żołnierzy widocznych na tym wideo można było później zobaczyć w propagandowym reportażu rosyjskiej telewizji z obozu filtracyjnego w Narowli.
Według obrońców praw człowieka część Ukraińców, którzy przeszli przez ten obóz, nadal przebywa w niewoli, m.in. w rosyjskich koloniach karnych.
Źródło: PAP, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: GoogleMaps, Telegram