Apele nie pomogły. Rosyjski bloger zostanie wydany Baku

Białoruska milicja zatrzymała blogera w grudniu 2016 roku Usovich/Wikipedia

Decyzja prokuratury generalnej o ekstradycji Aleksandra Łapszyna do Azerbejdżanu jest zgodna z prawem - orzekł sąd w Mińsku. Sędziowie odrzucili apelację rosyjsko-izraelskiego blogera i podróżnika - poinformował portal Biełorusskije Nowosti.

Aleksandr Łapszyn przebywa w mińskim areszcie. Trafił do niego po tym, gdy w grudniu ubiegłego roku został zatrzymany przez Białorusinów na podstawie międzynarodowego listu gończego wysłanego przez władze Azerbejdżanu.

17 stycznia prokuratura generalna Białorusi podjęła decyzję o ekstradycji Łapszyna do Azerbejdżanu.

Na czarnej liście

Od 2011 r. nazwisko Łapszyna znajduje się na azerbejdżańskiej czarnej liście z powodu nieuzgodnionej z Baku wizyty w Górskim Karabachu. Pomimo zakazu Łapszyn w ubiegłym roku ponownie wjechał do Azerbejdżanu. Baku dopatrzyło się również antypaństwowych wypowiedzi na jego blogu. Łapszyn miał m.in. wzywać do niepodległości Górskiego Karabachu. To zamieszkane przez Ormian terytorium, o którego przynależność Baku i Erywań toczą spór od lat 90. Choć Górski Karabach znajduje się w granicach Azerbejdżanu, Baku nie sprawuje nad nim kontroli.

Łapszyn ma obywatelstwo rosyjskie i izraelskie, a według niektórych mediów także ukraińskie. Z prośbą o wstrzymanie ekstradycji Łapszyna zwracało się do władz Białorusi MSZ Izraela. Przeciwko przekazaniu go Baku wystąpił również rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow – przypomina portal Biełorusskije Nowosti.

Łapszyn napisał z aresztu list do prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa, w którym przeprosił za swoje zachowanie.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Usovich/Wikipedia