48. urodziny spędzi w celi. "Wysłał do synka kartkę po polsku i nie doszła", dochodzą tylko te po rosyjsku

Źródło:
PAP
Romaszewska-Guzy: ewidentna próba rozbicia organizacji polskiej mniejszości na Białorusi
Romaszewska-Guzy: ewidentna próba rozbicia organizacji polskiej mniejszości na BiałorusiTVN24
wideo 2/7
Romaszewska-Guzy: ewidentna próba rozbicia organizacji polskiej mniejszości na BiałorusiTVN24

Dziennikarz i działacz niezależnego Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut spędzi swoje kolejne urodziny w areszcie. Przebywa w nim od 25 marca. Jest oskarżany o "podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym".

- Andrzej jest skromny, zazwyczaj nie chce na sobie skupiać uwagi. Jednak jego urodziny zawsze spędzaliśmy razem – z dziećmi i jego rodzicami – powiedziała w piątek Polskiej Agencji Prasowej Oksana Poczobut, żona dziennikarza i działacza. - Dzisiaj dzieci też chcą spędzić ten czas razem z okazji urodzin Andrzeja – dodała, podkreślając, że "emocjonalnie jest to dla niej trudny dzień".

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Andrzej Poczobut został objęty postępowaniem karnym razem z prezes Związku Polaków (ZPB) Andżeliką Borys, działaczkami Ireną Biernacką i Marią Tiszkowską. Wszyscy przebywają w mińskim areszcie Waładarka.

W czwartek przez znajomych w Mińsku udało się przekazać mu paczkę. - Prosił o coś słodkiego, a także o kiełbasę. Chce na pewno poczęstować kolegów z celi, bo sam takich rzeczy nie może jeść ze względu na żołądek – opowiadała Oksana Poczobut. - Andrzej mówi, że jedzenie w więzieniu mu odpowiada, właśnie przez to, że musi mieć dietę lekkostrawną. Napisał w jednym z listów, że od kwietnia jakość jedzenia się poprawiła, tylko porcje się zmniejszyły - dodała.

Andrzej Poczobut TVN24

Listy z aresztu do rodziny dochodzą. Z Mińska do Grodna docierają dość szybko, w ciągu około czterech dni. - Jednak tylko te pisane po rosyjsku. Wiemy, że Andrzej wysłał do synka kartkę po polsku i ona nie doszła. To samo z listem do rodziców, który też napisał po polsku – powiedziała Oksana Poczobut. W drugą stronę, niestety, komunikacja nie działa. - Naszych listów nie dostaje, nie wiadomo dlaczego – mówiła rozmówczyni PAP.

Od osób, które przekazały paczkę, żona Poczobuta dowiedziała się, że został przeniesiony do innej celi. - Wcześniej pisał, że "nikt go nie rusza i on nikogo", pewnie miał na myśli administrację. Pierwszy list od niego do nas został zatrzymany. Podejrzewam, że było w nim coś o warunkach w areszcie. Te, które przychodzą teraz, nie zawierają żadnych konkretnych informacji. Myślę, że to z powodu cenzury – powiedziała Oksana Poczobut.

Białoruskie oskarżenia

W związku z postępowaniem o "podżeganiu do nienawiści na tle narodowościowym" i "rehabilitacji nazizmu" czwórce działaczy Związku Polaków na Białorusi, w tym szefowej Andżelice Borys i Andrzejowi Poczobutowi, grozi od pięciu do 12 lat więzienia.

Władze zarzucają działaczom ZPB oraz aktywistce polskiej z Brześcia Annie Paniszewej (także w areszcie z takimi samymi zarzutami), że w czasie organizowanych imprez "wychwalali zbrodniarzy wojennych, w tym Romualda Rajsa 'Burego'". Aktywiści odrzucają te oskarżenia jako bezpodstawne.

ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych działalności ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka polskiego i pielęgnowanie polskich miejsc pamięci.

Do przestrzegania międzynarodowych norm, dotyczących traktowania mniejszości oraz wypuszczenia aktywistów wzywały Białoruś władze Polski, UE i innych państw.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24