Okrzyki, uderzenia w garnki i patelnie oraz powiewające flagi. Setki demonstrantów, zwolenników niepodległości Katalonii, wzięło udział w proteście przeciwko wizycie hiszpańskiej rodziny królewskiej w Barcelonie.
Demonstranci zebrali się w niedzielę przy Avinguda Diagonal, jednej z najważniejszych ulic stolicy Katalonii. Protestowali przed Pałacem Kongresowym i hotelem Juana Carlosa I.
"Katalonia nie ma króla"
Oprócz flag regionu zabrali ze sobą garnki i patelnie. Wznosili przy tym okrzyki, między innymi: "Katalonia nie ma króla". W ten sposób chcieli wyrazić sprzeciw z powodu wizyty króla Hiszpanii Filipa VI Burbona, który w poniedziałek ma wziąć udział w uroczystości wręczenia Nagrody Księżniczki Girony.
- Zebraliśmy się, ponieważ nie przepadamy za przebywającym tu królem Hiszpanii. Jakby to było jedno z miejsc jego królestwa - oświadczył mężczyzna o imieniu Jordi, cytowany przez agencję Reutera.
Gazeta "El Mundo" poinformowała, że nie odnotowano żadnych incydentów.
Niespokojnie po wyrokach
Chaos w regionie i starcia separatystów z policją wybuchły krótko po ogłoszeniu przez hiszpański Sąd Najwyższy 14 października werdyktu skazującego 9 katalońskich polityków na 9-13 lat więzienia za organizację w 2017 roku nielegalnego referendum niepodległościowego w regionie.
Autor: kz//now / Źródło: Reuters, elmundo.es