Emerytowany oficer armii austriackiej, którego podejrzewa się o ponad dwudziestoletnią działalność szpiegowską na rzecz Rosji, oczekuje na zatwierdzenie jego tymczasowego aresztowania przez sąd - podała w sobotę zajmująca się tą sprawą prokuratura w Salzburgu.
Według rzecznika prokuratury zatrzymany przebywa w areszcie zabezpieczającym i jest poddawany intensywnym przesłuchaniom, w których wyniku może zostać złożony wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Uzasadnieniem wniosku mogłaby być na przykład groźba dalszego popełniania czynów karalnych lub próba ucieczki.
Powołując się także na rzecznika prokuratury, dziennik "Kleine Zeitung" poinformował, że decyzję w sprawie zatwierdzenia tymczasowego aresztowania sąd powinien wydać w poniedziałek bądź najpóźniej we wtorek.
W razie zastosowania wobec domniemanego szpiega wojskowych przepisów prawa karnego groziłaby mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Miał dostarczać informacje na temat NATO
Jak relacjonuje "Kleine Zeitung", przesłuchiwany 70-letni pułkownik w stanie spoczynku szpiegował na rzecz Rosji przez 28 lat.
Od 1990 roku pracował w ministerstwie obrony w Wiedniu, najpierw we "względnie nieliczącym się" wydziale opracowywania regulaminów, ale przez ostatnie pięć lat przed przejściem na emeryturę w wydziale planowania strukturalnego.
Wcześniej miał też stacjonować na Cyprze i na Wzgórzach Golan w ramach sił pokojowych ONZ.
Według weekendowego wydania dziennika "Salzburger Nachrichten", uczęszczał także na kursy NATO i miał dostarczać Rosjanom informacje na ten temat.
Interwencje austriackiego MSZ i ambasadora w Moskwie
Jak poinformowało austriackie ministerstwo spraw zagranicznych, jego szefowa Karin Kneissl przeprowadziła rozmowę telefoniczną z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Wcześniej oskarżył on Austrię o sięgnięcie w sprawie szpiega do "dyplomacji megafonowej" zamiast podjęcia poufnych konsultacji z Moskwą.
Johannes Aigner, ambasador Austrii w Moskwie w związku z aferą szpiegowską 9 listopada przybył do MSZ Rosji w celu złożenia wyjaśnień.
- Chodzi tu o sprawy ze sfery podległej prawu karnemu, które spowodowały konieczność interwencji organów prokuratorskich i szerokiego poinformowania opinii publicznej - powiedziała Kneissl Ławrowowi. Jak podkreśliła, "podstawą działań austriackiego rządu są oczywiste fakty".
Autor: asty/tr / Źródło: PAP