Blisko 20 tysięcy osób wyszło w sobotę po południu na ulice Wiednia, żeby zaprotestować przeciw prawicowemu rządowi Sebastiana Kurza - podała agencja APA, powołując się na wstępne szacunki policji. Demonstrację zorganizowały organizacje walczące o prawa uchodźców i lewicowe.
Protest rozpoczął się po godzinie 15. na placu im. Christiana Brody (Christian-Broda-Platz), a zakończył na placu Bohaterów (Heldenplatz).
"Nie" rasizmowi, prawicy i "faszystom"
Organizatorzy zarzucają rządzącej koalicji partii OeVP i FPOe rasistowskie, skrajnie prawicowe i neofaszystowskie tendencje. - Nasz kraj nie zostanie przejęty przez nowych faszystów - powiedział, zwracając się do uczestników marszu, działacz Platformy na rzecz Ludzkiej Polityki Azylowej Michael Genner. Działaczka kobiecej organizacji lewicowej Brigitte Hornyik skrytykowała brak wsparcia ze strony państwa dla osób samotnie wychowujących dzieci i zwróciła uwagę, że demontaż polityki socjalnej szczególnie uderza w kobiety. Według doniesień policji protest przebiegał początkowo spokojnie, później odnotowano pojedyncze przypadki odpalania materiałów pirotechnicznych. W ochronę wydarzenia zaangażowanych jest około tysiąca funkcjonariuszy policji.
W rządzie Kurza
W nowym austriackim rządzie Sebastiana Kurza osiem ministerstw otrzymała chadecka Austriacka Partia Ludowa (OeVP), a sześć antyestablishmentowa Austriacka Partia Wolności (FPOe). Wicekanclerzem został przywódca FPOe Heinz-Christian Strache. W dniu zaprzysiężenia Kurza około 6 tys. osób protestowało w Wiedniu przeciwko obecności FPOe w koalicji rządowej. W planach nowy rząd ma ograniczenie wydatków publicznych oraz zmniejszenie podatków i przywilejów dla azylantów.
Autor: psz/adso / Źródło: PAP