Około 30 myśliwców, samolotów transportowych i helikopterów miało wylecieć z białoruskich lotnisk - przekazał w środę wieczorem były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka. Polityk białoruskiej opozycji w rozmowie z TVN24 wyjaśnił, że zdarzenie to mogło być związane z prowadzonymi ćwiczeniami lub prowokacją, która mogłaby posłużyć jako pretekst do włączenia się Białorusi do inwazji na Ukrainę.
Były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka poinformował w środę wieczorem, że "w ciągu ostatnich 3 godzin około 30 myśliwców, samolotów transportowych i helikopterów wzniosło się w niebo z białoruskich lotnisk w Baranowiczach, Homelu, Lidzie i Łunińcu". Przekazał, że 6 pocisków zostało wystrzelonych w pobliżu miasta Kalinkowicze. "Wybuchy słychać w różnych miastach Białorusi" – dodał.
W rozmowie z TVN24 Paweł Łatuszka zaznaczył, że Białoruś tak naprawdę nie ma sił powietrznych, więc "raczej chodzi o siły powietrzne Federacji Rosyjskiej". - W ostatnich godzinach odnotowaliśmy około 30 startów śmigłowców i samolotów transportowych sił powietrznych, raczej Federacji Rosyjskiej, ze wszystkich lotnisk, które są wykorzystywane przez Rosję w ostatnich tygodniach do przeprowadzania ataków na terytorium Ukrainy - dodał.
Paweł Łatuszka powiedział, że później otrzymał informacje o tym, że w okolicach miasta Równe mogło spaść kilka rakiet. - Czy były to te rakiety, nie dysponujemy taką wiedzą, ale można przypuszczać, że ewentualnie to były rakiety - dodał.
Paweł Łatuszka: ćwiczenia wojskowe lub prowokacja
Opozycyjny polityk podkreślił, że przed północą było słychać wybuchy w Nieświeżu, Baranowiczach, Klecku, Słucku i innych białoruskich miastach. - Nawet ściany się trzęsły, jak piszą ludzie w mediach społecznościowych. Co to było, nikt dokładnie nie może powiedzieć. Dysponujemy tylko informacją, że dziś koło Brześcia odbyły się ćwiczenia wojskowe - dodał Paweł Łatuszka, powołując się na mera Brześcia.
- Co to były za wybuchy? Czy jest to prowokacja? Ewentualnie tak, bo wczoraj na spotkaniu z generałem KGB Łukaszenka powiedział, że przy granicy z Białorusią spadła rakieta wystrzelona z terytorium Ukrainy, że każdy może pojechać do rzeki Prypeć i zobaczyć tę rakietę, która leży na ziemi - powiedział były ambasador Białorusi w Polsce. - Możemy przypuszczać, że dla Łukaszenki jest potrzebny pretekst albo że to były ćwiczenia - dodał.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Vitaly V. Kuzmin/Wikimedia CC BY 2.0