Atak ojca. Trzylatka walczy o życie


Trzyletnia dziewczynka z Genui, którą 27-letni ojciec, Polak, ciężko ranił nożem, walczy o życie - poinformowała poniedziałkowa włoska prasa. Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę.

Włoska prasa podaje w poniedziałek szczegóły dotyczące tragicznych wydarzeń, które rozegrały się w weekend w Genui. Według prasy, przyczyną napadu szału u mężczyzny były alkohol, depresja i zazdrość.

27-letni Polak, pracujący jako pomywacz w restauracji, był w domu sam z córką. Jej matka, 35-letnia Włoszka, zatrudniona w tym samym lokalu, była w pracy. Mężczyzna, który miał położyć dziecko spać, kilkakrotnie ugodził je ostrym widelcem - trafił w brzuch i w rękę.

Wołanie o pomoc

Kiedy zdał sobie sprawę z tego, co zrobił, wziął córkę na ręce i wybiegł z mieszkania w kamienicy, wołając o pomoc. Jak podał dziennik "Corriere della Sera", żaden z sąsiadów nie otworzył mu drzwi ze strachu, ale wezwano karetkę. Kiedy młody Polak wybiegł na ulicę z ciężko rannym dzieckiem, pod blok podjechała policja.

Dziecko w ciężkim stanie

Dziewczynka została przewieziona do szpitala. Jej stan określany jest jako ciężki.

Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem próby zabójstwa. Według "Corriere della Sera" zeznał, że w domu chciał popełnić samobójstwo.

"La Stampa" informuje w relacji z Genui, że mężczyzna nie był wcześniej notowany za przemoc wobec dziecka. Wiadomo natomiast, jak podkreśla gazeta, że polsko-włoska para przechodziła poważny kryzys.

Źródło: PAP