W obwodzie rostowskim w Rosji trzecią dobę trwa walka z pożarem, który wybuchł po ataku dronów na bazę paliwową - podały we wtorek rosyjskie media. Według portalu RBK płonie olej napędowy, składowany w magazynach przemysłowych.
Powierzchnia pożaru w mieście Proletarsk w obwodzie rostowskim sięga 10 tysięcy metrów kwadratowych - poinformował szef tamtejszych władz Walerij Gornicz, cytowany przez portal RBK.
Drony zaatakowały bazę paliwową w niedzielę. "Po ataku zapalił się olej napędowy, walka z pożarem trwa trzecią dobę" - napisał RBK.
Gornicz zapewniał dziennikarzy, że "nie ma zagrożenia wybuchem, nie ma też zagrożenia dla ludzi, a ewakuacja nie jest przewidziana".
520 strażaków i cztery samoloty Ił-76
Rosyjski kanał na Telegramie Baza poinformował, że "płoną 22 zbiorniki z paliwem i prawdopodobnie będą płonąć jeszcze przez kilka dni". W akcji gaśniczej bierze udział 520 strażaków i cztery samoloty Ił-76.
Gubernator obwodu rostowskiego Gubernator Rostowa Wasilij Gołubiew poinformował, że "w niedzielę wieczorem w strefie przemysłowej Proletarska spadły szczątki zestrzelonego drona, a po pewnym czasie drony zaatakowały ponownie".
Proletarsk jest położony w południowo-wschodniej części obwodu rostowskiego, 160 km na południowy wschód od Rostowa nad Donem. Dzień wcześniej w rejonie proletarskim został wprowadzony stan wyjątkowy - podał portal RBK.
Źródło: RBK, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GooglemMaps