"Bawiliśmy się w ogrodzie, nagle spadła koło nas rakieta". Wojna oczami dzieci ze Strefy Gazy

Źródło:
CNN

Bawiliśmy się w ogrodzie, kiedy nagle spadła koło nas rakieta - w rozmowie z CNN relacjonuje Mahmoud Al-Aloul, 9-latek ranny w bombardowaniach Strefy Gazy. Korespondentka amerykańskiej stacji CNN pokazała, jak wygląda obecnie życie na tym palestyńskim terytorium. Dotarła do ofiar trwających bombardowań, w tym przebywających w szpitalach dzieci.

Reportaż korespondentki amerykańskiej stacji CNN Jomany Karadsheh opublikowany został w sobotę. Dziennikarka pokazała w nim jak wygląda życie w Strefie Gazy, odkąd po terrorystycznym ataku Hamasu na Izrael zaostrzył się konflikt izraelsko-palestyński. Do niedzieli, w ciągu niewiele ponad dwóch tygodni, ostrzały rakietowe i bombardowania doprowadziły do śmierci co najmniej 4600 mieszkańców Strefy Gazy, w tym 1900 dzieci – podaje CNN, powołując się na dane ministerstwa zdrowia w Gazie.

Liczba rannych przekroczyła 14 tysięcy. - Większość z nich to dzieci i kobiety - informuje Karadsheh, opierając się na informacjach przekazanych jej przez lokalnych lekarzy.

ZOBACZ TEŻ: Choć nazwali się "ruchem oporu", trafili na listy terrorystów. Co trzeba wiedzieć o Hamasie

Życie w Strefie Gazy

Reporterka CNN w Gazie dotarła do ofiar bombardowań, wśród nich wielu dzieci, przytaczając ich historie.

- Bawiliśmy się w ogrodzie, kiedy nagle spadła na nas rakieta - powiedział 9-letni Mahmoud Al-Aloul, przebywający obecnie w jednym ze szpitali w Gazie. Po tym, jak w wyniku eksplozji "zwaliły się na niego drzewa", nieprzytomnego przyniósł go tam wujek. Chłopiec odniósł obrażenia głowy oraz nogi, pomocy lekarskiej potrzebowali również jego bliscy – matka, ojciec, brat oraz dziadek.

9-letni Mahmoud Al-Aloul opowiedział CNN o życiu w Strefie GazyInstagram/@cnn

W tym samym szpitalu przebywa również będąca w podobnym wieku Malak. Dziewczynka trafiła tam z obrażeniami bioder oraz nóg. Doznała ich w trakcie nalotu, w którym zginęła jej matka oraz rodzeństwo. - To dziecko chodzi do trzeciej klasy podstawówki. Czym ona sobie zawiniła? - pytała ciotka małej Palestynki. - Czy strzelała do Izraelczyków? Nie, nie strzelała. Jesteśmy pokojowymi ludźmi. Nie odpalamy rakiet, nie strzelamy do ludzi - dodała kobieta.

ZOBACZ TEŻ: Izrael nasila ataki na Strefę Gazy. Przygotowuje się też do operacji lądowej

Ofiary bombardowań

Dziennikarka dotarła także do 10-letniego Adula Rahmana. Chłopiec nie wie jeszcze, że nalot, w wyniku którego trafił do szpitala, odebrał życie jego matce, ojcu oraz trzem siostrom - relacjonuje korespondentka CNN.

Przy szpitalnym łóżku czuwa jego ciotka. - Adul budzi się z płaczem, wtedy (lekarze – red.) podają mu środki przeciwbólowe - opisuje kobieta, dodając, że "martwi się" o to, jak dziecko zniesie informację o śmierci najbliższych. - Jest najmłodszym z rodzeństwa. Był bardzo mocno przywiązany do swoich rodziców - wyznaje. - Z ojcem grywał w piłkę, chodził za nim wszędzie - kontynuuje.  

ZOBACZ TEŻ: Izrael wzywa do opuszczenia Gazy. Ci, którzy zostaną, mogą "zostać uznani za wspólnika terrorystów"

Szukają schronienia w szpitalach

W atakach na Strefę Gazy mieszkańcy tracą nie tylko zdrowie i życie, ale też dach nad głową. Jedną z takich osób jest dziewczynka Loujain Masabe, przebywająca obecnie na terenie szpitala w Gazie. Dziewczynka znalazła się tam wraz z rodziną nie z powodu odniesionych obrażeń, ale w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Jej miejsce zamieszkania zostało bowiem zrównane z ziemią.

- Żyjemy w wielkim strachu, panice i niepokoju. Gdy słyszę odgłosy nalotów, nie wiem co robić. Przytulam się wtedy do mamy – przyznaje dziewczynka w materiale Karadsheh. - Ja też zawsze przytulam się wtedy do mamy - wtóruje jej 7-letnia Julia Al-Bayyari, która również szukając schronienia pomieszkuje obecnie na terenie szpitala. - Jest mi przykro, kiedy widzę rannych. Gdy dorosnę, chcę zostać lekarzem, by móc ich leczyć i im pomagać - zapowiada mała Palestynka.  

Strefa GazyPAP - Ziemienowicz Adam, Maciej Zieliński

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: CNN

Tagi:
Raporty: