Izraelskie wojsko ostrzegło mieszkańców północnej części Strefy Gazy, że mogą zostać uznani za "wspólników organizacji terrorystycznej", jeśli nie ewakuują się na południe - podała agencja Reutera, powołując się na miejscowych Palestyńczyków. Tymczasem do Strefy Gazy zaczyna docierać pomoc humanitarna.
W północnej części Strefy Gazy mieszkało ponad milion ludzi. Setki tysięcy osób uciekło na południe, aby ukryć się w tymczasowych schronieniach pomimo nieustających ataków powietrznych i artyleryjskich, które dotknęły także tamte tereny - poinformowała agencja Reutera.
Zrzucane ulotki i powiadomienia głosowe
Wiadomości do mieszkańców Gazy zaczęły docierać już w sobotę. Były to ulotki, zrzucane drogą powietrzną i oznaczone symbolem Izraelskich Sił Obronnych (IDF), a także powiadomienia wysyłane na telefony komórkowe.
W ulotkach siły izraelskie ostrzegały, że jeśli "ktokolwiek zdecyduje się na to, by nie opuszczać północy Gazy i nie uda się na południe (od strumienia Wadi Gaza), może zostać uznany za wspólnika organizacji terrorystycznej (Hamasu)".
Chociaż Izrael apelował już do Palestyńczyków, aby ruszyli na południe, wcześniej nie powiedziano im, że w przeciwnym razie zostaną uznani za wspólników "terrorystów" - podał Reuters.
Apele o ewakuację na południe Strefy Gazy nie oznacza, że jest tam bezpiecznie. Reuters przekazał, że w mieście Chan Junus odbyły się pogrzeby siedmiu członków tej samej rodziny, którzy zginęli w nocnych nalotach.
Docierająca pomoc humanitarna
Pierwsze dostawy z pomocą humanitarną dotarły do Strefy Gazy w sobotę, po dwóch tygodniach blokady przez stronę izraelską.
W sobotę wjechało tam 20 ciężarówek, przewożących lekarstwa, materiały medyczne i żywność. W niedzielę na terytorium kontrolowane przez Hamas dotarło 17 ciężarówek z pomocą humanitarną.
Do Strefy Gazy przez przejście w Rafah na granicy z Egiptem wjechało także sześć cystern z paliwem. Wcześniej organizacja UNICEF ostrzegła, że brak paliwa zagraża m.in. funkcjonowaniu szpitali w tej enklawie, w tym inkubatorów dla ponad 120 wcześniaków.
Zalecenia Hamasu
Pierwszy apel o ewakuację izraelska armia wystosowała do mieszkańców miasta Gaza w październiku. W komunikacie wojska podano, że mają dobę, by ewakuować się na południe Strefy Gazy.
Reuters informował wówczas, że armia ma "kontynuować znaczące działania" w mieście w odwecie za atak Palestyńczyków. Hamas oznajmił, że wezwanie do ewakuacji to "komunikat propagandowy" Izraela i nakazał cywilom, by pozostali w domach.
Źródło: Reuters, PAP