Javier Milei ma swoją "żelazną damę". Wiceprezydent "bardziej dogmatyczna niż prezydent elekt"

Źródło:
PAP, El Pais, El Mundo

Jest prawniczką, jej ojciec był pułkownikiem, a część komentatorów nazywa ją "żelazną damą". Victoria Villarruel to nowa wiceprezydent Argentyny, która funkcję tę obejmie dzięki zwycięstwie Javiera Mileia w wyborach prezydenckich. Opowiada się między innymi za "konserwatywną rewolucją" w kraju, w tym za ograniczeniem prawa do aborcji.

Victoria Villarruel jest jedną z najbliższych współpracowniczek prezydenta elekta Argentyny Javiera Mileia i była jego kandydatką na urząd wiceprezydenta w niedzielnych wyborach prezydenckich. 53-letni Milei zwyciężył z poparciem 56 proc., co oznacza, że 48-letnia Villarruel będzie drugą osobą w państwie. Obejmie także nadzór nad ministerstwem obrony i spraw wewnętrznych.

ZOBACZ TEŻ: "Mieszanka mesjańskiego kaznodziei i gwiazdy rocka". Kim jest nowy prezydent Argentyny?

Victoria Villarruel - kim jest

Villarruel pochodzi z Buenos Aires. Na tamtejszym uniwersytecie ukończyła studia prawnicze. Jej ojcem był pułkownik Eduardo Marcelo Villarruela, który wsławił się walką przeciwko Anglikom w wojnie o Falklandy w 1982 roku. Ona sama zwracała uwagę komentatorów swoim mało krytycznym podejściem do współczesnej historii Argentyny, w szczególności niepotępianiem rządzącej w latach 1976-1983 krajem junty wojskowej. Według niej przywoływanie rządów wojskowych jest wykorzystywane przez część sceny politycznej do walki z prawicą, a liczba ofiar śmiertelnych junty jest zawyżana. Niektóre organizacje broniące praw człowieka szacują liczbę ofiar na 30 tys., ale zdaniem Villarruel było ich kilkakrotnie mniej. Świadczyć o tym miałaby m.in. pamiątkowa płyta przy stołecznym Parku Pamięci, na której znajduje się 8751 nazwisk.

Villarruel głosi poglądy skrajnie prawicowe. Uważa, że światowa prawica powinna ze sobą ściśle współpracować w propagowaniu tradycyjnych wartości. Bliska jest jej np. hiszpańska partia Vox.

Jak opisuje "El Pais", Villarruel opowiada się za "konserwatywną rewolucją przeciwko aborcji, różnorodności seksualnej i polityce równości płci", choć w ostatnich latach Argentyna przodowała w Ameryce Łacińskiej pod względem gwarantowania tych praw. "Jestem za ochroną życia, ponieważ życie zaczyna się w momencie poczęcia i tak jak ja miałam prawo się urodzić, chcę, by każdy inny człowiek mógł je mieć, niezależnie od tego, czy tego pragnie, czy nie. To nie jest kwestia religii, to czysta biologia" - pisała w odpowiedzi na pytania gazety. W czasie kampanii wyborczej stwierdziła, że jest za uchyleniem prawa zezwalającego na przerywanie ciąży, ale unikała odpowiedzi na pytanie, czy będzie dążyć do ścigania za taki czyn kobiet i karania ich.

Villarruel propaguje aktywność obywatelską

Villarruel jest także zwolenniczką aktywizmu społecznego i uważa, że trzeba promować postawy obywatelskie oraz włączać jak największą liczbę obywateli do życia społecznego i polityki. Należy do kilku organizacji grupujących prawników i katolików. Jedną z nich jest gromadzące w swoich szeregach katolickich tradycjonalistów Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X.

Wielokrotnie podkreślała, że podstawą nowoczesnej Argentyny musi być "patrzenie politykom na ręce przez obywateli" oraz "kontrolowanie procesów podejmowania decyzji w kraju przez naród". Po niedzielnych wyborach wyraziła zadowolenie z wysokiej, 76-procentowej frekwencji i z powodu dużego zainteresowania obywateli czuwaniem nad uczciwym przebiegiem głosowania. - Najważniejsze jest to, aby ludzie nie bali się głosować i angażować w życie polityczne naszego kraju - podkreśliła. Zaznaczyła, że jednym z jej największych marzeń jest "jedność narodu argentyńskiego".

Energiczna i "dogmatyczna"

Nowa wiceprezydent Argentyny uważana jest za osobę energiczną, podobnie jak Milei. Hiszpańskie "El Mundo" określa ją jako "prawdziwą żelazną damę" i zauważa, że polityczka bardzo dobrze wypada w publicznych debatach. W rozmowie z gazetą politolog Ana Iparraguirre zauważyła jednak, że jest ona "dużo bardziej dogmatyczna w swoich poglądach" niż prezydent elekt. - Myślę, że będziemy musieli poczekać, by zobaczyć ich relacje i przekonać się, jaką rolę każdy z nich odegra w rządzie. W Argentynie mamy historię silnych napięć między prezydentami i wiceprezydentami - wskazała

ZOBACZ TEŻ: "Dziś rozpoczyna się przebudowa Argentyny". "Zmiany będą drastyczne"

Autorka/Autor:pb//az

Źródło: PAP, El Pais, El Mundo