W tym tygodniu przywódca Chin Xi Jinping odwiedzi księcia Arabii Saudyjskiej Mohammeda ibn Salmana. Reuters zauważa, że owa wizyta przypada w szczególnym momencie w relacjach saudyjsko-amerykańskich.
Władca Arabii Saudyjskiej powrócił na polityczne salony, mimo że jest oskarżany przez społeczność międzynarodową o zlecenie zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Reporter był jednym z największych krytyków reżimu w Rijadzie. W październiku 2018 roku wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule i ślad po nim zaginął.
Spotkanie z Xi Jinpingiem
Wydarzenie to rzuciło cień na więzi saudyjsko-amerykańskie. Obecnie jednak Amerykanie starają się zadbać o wzajemne relacje w związku z wojną w Ukrainie i kryzysem energetycznym. Mimo to saudyjski książę Mohammed ibn Salman pokazuje, że we współpracy międzynarodowej chce stawiać również na inne mocarstwa - zwraca uwagę Reuters. W przyszłym tygodniu zorganizuje szczyt arabsko-chiński, na którym pojawią się przywódcy z całego Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz prezydent Chin Xi Jinping.
- Rijad działa w oparciu o chłodne kalkulacje, według których Arabia Saudyjska musi zacieśnić współpracę z Pekinem, bardzo ważnym partnerem gospodarczym - powiedział w rozmowie z agencją informacyjną Reutera Ayham Kamel, szef działu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Eurasia Group.
Analityk zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone pozostają wciąż ważnym partnerem dla Saudów, jeżeli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Mimo to Rijad musi dbać także o inne, biznesowe relacje w czasach transformacji energetycznej. - Istnieje ryzyko, że rozszerzenie współpracy z Chinami może doprowadzić do rozłamu w stosunkach z Amerykanami, ale Muhammad ibn Salman z pewnością nie robi tego z przekory - ocenił Kamel.
Napięcia w sprawie ropy
Jak zauważa Reuters, Pekin lobbuje za używaniem w handlu ropą swojej waluty, juana chińskiego, zamiast dolara amerykańskiego. Rijad już wcześniej groził, że zrezygnuje z rozliczeń w handlu ropą w dolarach. Była to reakcja na informacje o możliwości wprowadzenia przepisów, które objęłyby OPEC przepisami antymonopolowymi.
Napięcia w relacjach amerykańsko-saudyjskich pod rządami prezydenta USA Joe Bidena dotyczą nie tylko kwestii praw człowieka i wojny w Jemenie, ale również polityki cenowej OPEC. Na przedostatnim posiedzeniu producenci z 23 krajów OPEC zdecydowali o obniżyli dostawy ropy o 2 miliony baryłek dziennie od początku listopada. W niedzielę ministrowie państw grupy OPEC postanowili utrzymać obecne niskie pułapy wydobycia ropy naftowej.
Źródło: Reuters