Andrzej Duda wziął udział w spotkaniu w The National Press Club w Waszyngtonie. Po wykładzie prezydent odpowiadał na pytania dotyczące m.in. nadchodzącego szczytu NATO, obecności wojsk Sojuszu w Europie Środkowo-Wschodniej czy kryzysu związanego z masowym napływem uchodźców i migrantów do UE.
Andrzej Duda wylądował w Waszyngtonie we wtorek w nocy czasu lokalnego. Wizytę rozpoczął od spotkania z ekspertami i środowiskami uniwersyteckimi w The National Press Club, gdzie wygłosił wykład na temat polskiej wizji bezpieczeństwa międzynarodowego.
"Nie chcemy powrotu zimnej wojny"
Prezydent mówił m.in. o priorytetach polskiej polityki zagranicznej czy stosunkach z Rosją.
- Polska chce mieć jak najlepsze relacje ze wszystkimi swoimi sąsiadami. (...) Polska, jak i cała Europa, nie chce izolacji Rosji, nie chcemy powrotu zimnej wojny - zadeklarował. Jednocześnie zaznaczył, że aneksja Krymu przez Rosję odbyła się z naruszeniem prawa międzynarodowego i była "bardzo niebezpiecznym precedensem", który powinien być poważnie traktowany przez NATO.
Za utrzymaniem sankcji
Opowiedział się za utrzymaniem sankcji, jakie Zachód nałożył na Rosję za jej agresję na Ukrainie. - By budować partnerstwo i dialog, potrzebujemy wzajemnego poszanowania zasad. (...) A sankcje muszą być nakładane i utrzymane w stosunku do każdego kraju, który łamie międzynarodowe prawo - powiedział.
Prezydent podkreślił też, że aby utrzymywać relacje z "agresywnym zewnętrznym krajem", "NATO musi być w pierwszej kolejności silne i bezpieczne", a to oznacza, że Sojusz musi sam, "na własnych warunkach", decydować o kwestiach bezpieczeństwa na swym terytorium.
Po przemówieniu prezydent odpowiadał na pytania. Debatę moderowali Mika Brzezinski i Joe Scarborough, prowadzący popularny program "Morning Joe" w MSNBC.
Duda podkreślał m.in., że większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej oczekuje wzmocnienia amerykańskiej obecności w ramach NATO. Zapytany o to, jak konkretnie miałoby to wzmocnienie wyglądać, prezydent zaznaczył, że zależy mu na "faktycznej obecności". Nie wykluczył, że mogłaby być to obecność rotacyjna, jeśli partnerzy uznaliby, iż takie rozwiązanie jest odpowiednie.
"Myślę, że Amerykanie są mądrzy"
Prezydent poświęcił wiele uwagi nadchodzącemu szczytowi NATO w Warszawie. Mika Brzeziński zapytała Dudę o najważniejsze - jego zdaniem - cele spotkania. Prezydent wskazał na wszechstronną agendę, która obejmowałaby priorytety zarówno krajów położonych na flance wschodniej, jak i południowej. Podkreślił też, że szczyt musi patrzeć w przyszłość i przewidywać przyszły rozwój wydarzeń. Zaznaczył również, że konieczne jest wzmocnienie zapewnienia możliwości dodatkowej pomocy krajom Sojuszu w przypadku zagrożenia.
Duda nie chciał komentować wprost toczącej się w Stanach Zjednoczonych kampanii prezydenckiej, która jest wyjątkowo zawzięta, zwłaszcza w obozie republikanów. - To są wewnętrzne sprawy USA, to suwerenna decyzja amerykańskiego społeczeństwa - powiedział. - Myślę, że Amerykanie są mądrzy. Jestem przekonany, iż dokonają dobrego wybory - podkreślił.
Joe Scarborough zapytał polskiego prezydenta, czy nie czuje się zaniepokojony postulatami większego izolacjonizmu USA, wysuwanymi przez "niektórych kandydatów" z obozu republikanów.
- Nie jestem zdziwiony, że kandydaci tak mówią. Co mają powiedzieć? Oczywiście, że Ameryka dla każdego z kandydatów jest najważniejsza. Dla mnie też polskie sprawy są najważniejsze. Jeśli ktoś mnie wprost o to zapyta, to odpowiem. Tak robi każdy szczery, odpowiedzialny polityk, nie dziwię się, że tak mówią - mówił Duda, zastrzegając, że w Stanach Zjednoczonych trwa kampania wyborcza, która "rządzi się swoimi prawami".
Polskie sprawy w Waszyngtonie
Prezydent musiał również zmierzyć się z pytaniem o polski spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Scarborough chciał wiedzieć, w jaki sposób Duda postrzega niezależność wymiaru sądownictwa.
Prezydent zapewnił, że równowaga i podział władz odgrywa podstawową rolę w polskim ustroju, podobnie jak założenie, iż wszystkie organy władzy działają w granicach prawa. - To nie jest problem natury prawnej, powstał on w wyniku szeregu luk w konstytucji - podsumował polski spór.
"Nie ma jakiegokolwiek oddziaływania na system sądownictwa w Polsce"
Przekonywał, że problem ten nie dotyczy władzy sądowniczej w Polsce, ale Trybunału Konstytucyjnego.
- Władza sądownicza działa. Chcę zapewnić, że nie ma jakiegokolwiek oddziaływania na system sądownictwa w Polsce, które mogłoby w jakimkolwiek stopniu naruszać jego niezależność czy niezawisłość sądów - podkreślił.
Następnie przez kilka minut tłumaczył, w jaki sposób - w jego opinii - doszło do obecnego konfliktu. Zarzucił byłemu obozowi rządzącemu "naruszenie zasad demokracji, pluralizmu w Trybunale Konstytucyjnym i równowagi władz w państwie". Dodał też, że opinia Komisji Weneckiej jest obecnie analizowana i będzie implementowana do polskiego systemu prawa.
Wyraził opinię, że "należy też rozważyć zmianę art. 8 konstytucji, by trochę odpolitycznić TK w tym znaczeniu, by wybór sędziów był bardziej niezależny od decyzji polityków".
Plan wizyty
Ok. godz. 19 czasu polskiego ma się odbyć spotkanie prezydenta z polskimi mediami. Andrzej Duda spotka się też kilkukrotnie w ciągu dnia z przedstawicielami środowisk polonijnych.
W czwartek wieczorem (w Polsce będzie to już noc z czwartku na piątek) w Waszyngtonie odbędzie się uroczysta kolacja, w której wezmą udział światowi przywódcy. Oprócz Andrzeja Dudy weźmie w niej udział m.in. szef RE Donald Tusk.
Szczyt Bezpieczeństwa Nuklearnego odbędzie dniach 31 marca i 1 kwietnia w Waszyngtonie. W piątek na marginesie szczytu planowane są dwustronne spotkania Andrzeja Dudy z prezydentami Turcji, Ukrainy i Gruzji.
Inicjatywa Baracka Obamy
W Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego wezmą udział przywódcy i przedstawiciele 52 państw.
Jest to inicjatywa prezydenta Obamy, który jako priorytet swej prezydentury wskazał w 2009 roku zabezpieczenie cywilnych zasobów materiału nuklearnego na świecie i minimalizację ryzyka terroryzmu nuklearnego.
Autor: pk,mart,kg//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl