Do sieci trafiły zdjęcia kurdyjskich bojowników z amerykańską wyrzutnią rakiet przeciwpancernych typu Javelin - pisze "Washington Post". To najnowocześniejsza broń tego rodzaju w arsenale wojsk USA, znacznie lepsza od wszystkiego, co do tej pory dostarczano czy to Kurdom, czy umiarkowanej syryjskiej opozycji. Javelinów nie przekazano nawet Ukraińcom, gdy o nie prosili podczas gorącej fazy wojny w Donbasie.
Nie wiadomo kiedy i gdzie dokładnie zostało wykonane zdjęcie umieszczone na Twitterze przez użytkownika określającego się jako "kurdyjski aktywista", który na swoim profilu relacjonuje wojnę Kurdów z dżihadystami.
Widać na nim mężczyznę i dwie kobiety, prawdopodobnie członków paramilitarnych bojówek kurdyjskich, stojących obok charakterystycznej wyrzutni FGM-148 Javelin. Według opisu zdjęcie wykonano "na froncie Shaddadi", czyli najpewniej w pobliżu miasta Asz-Szaddada na wschodzie Syrii, przy granicy z Irakiem. Toczą się tam walki pomiędzy nacierającymi Kurdami a powoli wycofującymi się dżihadystami.
Zdjęcie z rakietą komandosów?
Wraz ze zdjęciem zostało opublikowane nagranie, które ma przedstawiać atak przy pomocy javelina. Nie widać na nim samego odpalenia i wyrzutni, jedynie uderzenie rakiety w pojazd dżihadystów. Pocisk nadlatuje od góry, co jest zgodne z charakterystycznym torem lotu javelina, zaprogramowanego do atakowania cienkiego górnego pancerza czołgów.
- Zakładając, że nie strzela z górskiego zbocza albo dachu zabudowań, to na pewno jest to javelin - powiedział "Washington Post" płk Thomas Gray, były marine i strzelec javelina. Oficjalnie Amerykanie sprawę komentują zdawkowo. Według Dowództwa Centralnego koordynującego działania wojska USA w Syrii, Kurdowie nie otrzymali javelinów.
Wytłumaczeniem sprzeczności pomiędzy zdjęciem a twierdzeniami oficjeli może być to, że wyrzutnia należy do żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Nie wiadomo nic konkretnego o ich udziale w walkach u boku Kurdów, ale władze USA oficjalnie potwierdziły, że wysłały komandosów do północnej Syrii.
Rakieta pod specjalnym nadzorem
Ewentualne przekazanie javelinów Kurdom (formalnie Syryjskim Siłom Demokratycznym, czyli połączeniu bojówek Kurdyjskich i umiarkowanej syryjskiej opozycji) byłoby ewenementem, bowiem Amerykanie nie chcieli ich dać nawet Ukraińcom walczącym z separatystami w Donbasie.
Przekazywanie tak nowoczesnej technologii niepewnym obcokrajowcom raczej nie wchodziło dotychczas w grę. Przełomowa była już zgoda na przekazanie syryjskim rebeliantom wyrzutni rakiet przeciwpancernych TOW, starszych o jedną generację od javelinów. Na dodatek w najstarszych wersjach, wywodzących się z lat 70.
Główną zaletą javelinów względem wcześniejszych rakiet TOW, poza atakiem z góry, jest ich masa oraz system naprowadzania. Cała wyrzutnia z rakietą waży około 22 kilogramów i może ją swobodnie obsługiwać jeden żołnierz. Nie musi też naprowadzać rakiety przez cały czas jej lotu, a wystarczy, że wskaże jej cel na początku, a pocisk sam do niego doleci.
Autor: mk\mtom / Źródło: Washington Post, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Dr Partizan