Amerykańska szpila w Orbana? "Śpi pod kocem NATO, w dzień promuje nieliberalną demokrację"

Viktor Orban uważa, że nie należy izolować Rosji European Peple's Party

Przedstawicielka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland ostro skrytykowała w czwartek pewnych liderów Europy Środkowej za promowanie "nieliberalnej demokracji", rozbudzanie nacjonalizmu i ograniczanie wolności prasy przy jednoczesnym korzystaniu z gwarancji NATO.

Nuland, która jest asystentką sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji, wypowiadała się na forum poświęconym współpracy Europy Środkowej i USA, zorganizowanym przez waszyngtoński think tank Center for European Policy Analysis (CEPA).

W swym wystąpieniu Nuland wskazała, że oprócz zewnętrznych zagrożeń, wśród których wymieniła Rosję, w Europie Środkowej istnieją dziś "wewnętrze zagrożenia dla demokracji i wolności". - Nawet w krajach, które czerpią korzyści z członkostwa w Unii Europejskiej i NATO, znajdują się liderzy, którzy wydają się zapominać o wartościach, na których opierają się te instytucje - dodała amerykańska dyplomatka. - Więc dziś pytam tych przywódców: jak można w nocy spać pod kocem artykułu 5 NATO [o wzajemnej obronie - red.], i promować nieliberalną demokrację w ciągu dnia, poprzez rozbudzanie nacjonalizmu, ograniczanie wolnej prasy i demonizowanie społeczeństwa obywatelskiego? - zapytała retorycznie. Nuland nie wymieniała nazwy żadnego konkretnego kraju ani nazwiska żadnego konkretnego lidera.

"Nieliberalna demokracja" Orbana

Używając określenia "nieliberalna demokracja", amerykańska dyplomatka sparafrazowała niedawną wypowiedź premiera Węgier Viktora Orbana, który zapowiedział koniec liberalnej demokracji.

Występując w lipcu w Baile Tusnad przed Węgrami mieszkającymi w Rumunii, Orban powiedział, że "państwa, w których panuje liberalna demokracja, nie mogą być konkurencyjne na skalę światową", i wyraził opinię, że członkostwo w Unii Europejskiej nie wyklucza budowy "nowego, nieliberalnego państwa opartego na narodowych fundamentach". Jako przykłady takich państw, które odniosły sukces, premier Węgier wskazał Rosję, Turcję czy Chiny. W sprawie stanu demokracji na Węgrzech alarmują coraz częściej organizacje praw człowieka, w tym Human Rights Watch, zarzucając sprawującej władzę partii Fidesz przyjęcie ustaw, które podważają niezawisłość sądownictwa oraz wolność mediów. Krytykują też tłumienie społeczeństwa obywatelskiego, a także odsyłanie za ukraińską granicę starających się o azyl na Węgrzech uchodźców. Także Komisja Europejska wielokrotnie kwestionowała w minionych latach węgierskie reformy konstytucyjne i niektóre ustawy, w tym medialną.

WIĘCEJ NA TVN24.PL

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: European Peple's Party