Powiedział mi: nie martw się, pomożemy Białorusi - tak prezydent Alaksandr Łukaszenka opowiadał o sobotnich rozmowach z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo. Dodał, że "jeśli kogoś z Rosjan martwi to, w którą stronę patrzy Białoruś, to niech spojrzą na swojego dwugłowego orła, on patrzy w obie strony". Zapowiedział, że w piątek spotka się w Soczi z prezydentem Władimirem Putinem.
- Nie będę mówić, że Amerykanie to nasi wielcy przyjaciele. Jednak okres chłodu, kiedy patrzyliśmy na siebie przez otwór strzelniczy, przez mur z żelazobetonu, zakończył się - powiedział Alaksandr Łukaszenka we wtorek podczas wizytacji fabryki papieru Gieroj Truda w Dobruszu.
- I nie trzeba płakać i jęczeć z tego powodu. Porządkujemy relacje z największym imperium, wiodącym krajem świata - oświadczył prezydent, cytowany przez swoje biuro prasowe.
"Przyjacielska wymiana zdań"
Sobotnie rozmowy z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo białoruski prezydent określił jako "przyjacielską wymianę zdań".
- Mówił mi otwarcie o swojej polityce. Ja mówiłem tak, jak ja to rozumiem. On rozumie nasze obecne problemy. Oni bardzo dobrze znają, czasem lepiej niż ja, niektóre kwestie dotyczące relacji z Rosją. Powiedział mi: nie martw się, pomożemy Białorusi. No i jego oświadczenie, że są gotowi dostarczyć nam ropę po konkurencyjnych cenach – wyliczał Łukaszenka.
Według Łukaszenki USA cenią Białoruś za jej wkład w uregulowanie konfliktu w Donbasie, a także za współpracę służb specjalnych, np. przeciwdziałanie próbom przewożenia przez granicę broni jądrowej. - Gdyby odtajnić wszystkie materiały, to świat by nam bił brawo. My z Pompeo, kiedy jeszcze był dyrektorem CIA, przeprowadzaliśmy tutaj bardzo poważne operacje – opowiadał prezydent Białorusi.
Jak dodał, USA doceniły również propozycję Mińska, by włączyć je do procesu uregulowania sytuacji w Donbasie. - I Mike mi o tym powiedział. Oni zobaczyli prawdziwą Białoruś – podsumował wizytę Pompeo Łukaszenka.
"Jeśli kogoś z Rosjan martwi to, w którą stronę patrzy Białoruś, to niech spojrzą na swojego dwugłowego orła. On patrzy w obie strony"
Prezydent odniósł się do zaniepokojenia, które w Rosji wywołała pierwsza wizyta sekretarza stanu USA na Białorusi od 1994 roku. Zauważył, że to nie Białoruś "obejmuje się i całuje z Ameryką", lecz Moskwa znacznie wcześniej niż Mińsk zaczęła normalizować relacje z USA.
Łukaszenka zapowiedział, że 7 lutego spotka się w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. - Najpewniej spotkamy się z prezydentem Putinem. Nastąpiła chwila prawdy – powiedział Łukaszenka. - My z nim tworzyliśmy te dobre relacje, przecież nie będziemy ich psuć pod koniec naszej kariery politycznej - dodał.
Podkreślił, że Białoruś chce dobrych stosunków z Rosją, ale, jak dodał, "skoro obiecali nam w ciągu pięciu lat ceny wewnątrzrosyjskie, to powinni nam dać takie ceny". - I niech nie krzyczą "ach, Pompeo przyjechał". Jutro Trump przyjedzie. I co wtedy powiedzą? - pytał.
- Jeśli kogoś z Rosjan martwi to, w którą stronę patrzy Białoruś, to niech spojrzą na swojego dwugłowego orła. On patrzy w obie strony – zauważył.
Dostawa surowców energetycznych kwestią sporu
Najważniejszym tematem, który obecnie dzieli Mińsk i Moskwę, jest kwestia dostaw surowców energetycznych. Dotychczas nie podpisano kontraktów na dostawy rosyjskiej ropy na bieżący rok, a kontrakty gazowe uzgodniono w pełni tylko na pierwsze dwa miesiące roku.
Łukaszenka nazwał wcześniej spór o cenę ropy "wojną o surowce" i zarzucał Moskwie, że proponuje Mińskowi cenę "wyższą od rynkowej". We wtorek oznajmił, że Rosja sprzedaje europejskim odbiorcom ropę bez doliczania premii dla producentów, a od białoruskich nabywców oczekuje jej płacenia.
1 stycznia Rosja wstrzymała dostawy ropy na Białoruś, ponieważ nie udało się uzgodnić białorusko-rosyjskich kontraktów na dostawy surowca w 2020 roku. Pomimo uruchomienia niewielkich dostaw porozumienia wciąż nie ma, a Białoruś poszukuje alternatywnych źródeł surowca.
Pogłębiona integracja w zawieszeniu
W grudniu Mińsk i Moskwa miały podpisać program tzw. pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego, jednak nie doszło do tego, prawdopodobnie m.in. na tle sporu o kwestie energetyczne. Według części ekspertów Rosja naciska w kluczowych dla Mińska kwestiach naftowo-gazowych, by skłonić go do ustępstw w innych dziedzinach.
Program pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego przewiduje m.in. podpisanie 31 map drogowych, dotyczących ujednolicenia norm w różnych sektorach obu państw.
Autorka/Autor: pp
Źródło: PAP