Początkujący agent izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad, został aresztowany przez tamtejszą policję podczas akcji treningowej w Tel Awiwie. Incydent - szeroko komentowany przez izraelskie media - wzbudził obawy o skuteczność cenionych niegdyś tajnych służb.
Niedoszły szpieg usiłował w ramach treningu podłożyć atrapę bomby pod samochód w izraelskiej stolicy. Wzbudziło to podejrzenia przechodzącej nieopodal kobiety, która niezwłocznie zawiadomiła policję. Dopiero na komisariacie agent zdołał wytłumaczyć swoje zachowanie.
- Miejmy nadzieję, że Mossad jest bardziej skuteczny za granicą - skomentował kanał 10 izraelskiej telewizji. Z kolei portal internetowy "Ynet" powiadomił, że w związku z poniedziałkowym incydentem agencja wywiadowcza zawiesiła trzech pracowników.
Jak natomiast podaje agencja AFP, Mossad nigdy nie uprzedza izraelskich służb porządkowych, gdzie i kiedy zamierza prowadzić ćwiczenia.
Mieli już wpadki
Słynnej agencji wywiadowczej w przeszłości zdarzały się znacznie poważniejsze wpadki, które podkopały jej reputację. W 1991 r. czterech jej agentów zostało zatrzymanych na Cyprze, gdzie usiłowali założyć podsłuch w ambasadzie Iranu. W 1997 r. próba otrucia przez Mossad Chaleda Meszala, lidera radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas, zaogniła stosunki pomiędzy Jordanią i Izraelem i zmusiła Tel Awiw do uwolnienia duchowego przywódcy Hamasu szejka Ahmeda Jasina.
Rok później izraelski szpieg dostał w Szwajcarii wyrok w zawieszeniu za próby podsłuchiwania rozmów telefonicznych Libańczyków.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu