"Był wybitnym dziennikarzem, oddanym mężem i ojcem oraz ukochanym kolegą". Zginął w Afganistanie

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Był fotoreporterem agencji Reutera od 2010 roku, dokumentował wojny w Afganistanie i Iraku, kryzys uchodźców Rohindża, protesty w Hongkongu i trzęsienie ziemi w Nepalu. Danisz Siddiki zginął w piątek w afgańskiej prowincji Kandahar, gdzie doszło do starć afgańskich wojsk z talibami.

Agencja Reutera podała, że afgańskie siły specjalne walczyły w piątek o odzyskanie głównego placu Spin Boldak, miasta położonego w pobliżu granicy z Pakistanem. Danisz Siddiki i afgański członek sił bezpieczeństwa zginęli w wyniku ostrzału talibów. Wcześniej w piątek Siddiki relacjonował, że został ranny w ramię przez odłamek. Otrzymał niezbędną pomoc lekarską. Wtedy bojownicy talibscy wycofali się z walk w Spin Boldak, ale później zaatakowali ponownie. Fotoreporter zginął w czasie ich ponownego ataku - opowiadał agencji Reutera afgański dowódca.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Agencja Reutera oświadczyła, że nie była w stanie zweryfikować szczegółów opisywanych przez Afgańczyka. "Chcemy pilnie uzyskać więcej informacji, współpracując z władzami w regionie" - przekazali w oświadczeniu szef Reutera Michael Friedenberg i redaktor naczelna Alessandra Galloni. "Danisz był wybitnym dziennikarzem, oddanym mężem i ojcem oraz ukochanym kolegą. W tym strasznym czasie myślimy o jego rodzinie" - dodali.

Danisz SiddikiTwitter/dansiddiqui

Zdobywca Pulitzera

Danisz Siddiki był fotoreporterem agencji Reutera od 2010 roku. Dokumentował wojny w Afganistanie i Iraku, protesty w Hongkongu i trzęsienie ziemi w Nepalu. W 2018 roku Siddiki zdobył nagrodę Pulitzera za udokumentowanie kryzysu uchodźczego Rohindża.

Urodzony w Indiach fotoreporter i dziennikarz był stale obecny w mediach społecznościowych. W prowincji Kandahar Siddiki przebywał od kilku dni. Relacjonował walki między siłami afgańskimi i talibskimi bojownikami. "Afgańskie Siły Specjalne to elitarni wojownicy na różnych frontach w całym kraju. Razem z tymi młodymi mężczyznami wybrałem się na kilka misji. Oto, co wydarzyło się dzisiaj w Kandaharze" - pisał 13 lipca na Twitterze.

W tym samym dniu na Twitterze ukazał się także inny jego wpis. "Atak (talibów - red.) był kontynuowany, gdy afgańskie siły specjalne wycofały się po pomyślnej ewakuacji. W środku tej zasadzki znalazło się kilku Afgańczyków, jednym z nich był ten chłopiec".

"Mam 15-minutową przerwę podczas prawie 15-godzinnych misji" - brzmiał kolejny wpis fotoreportera.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/dansiddiqui