"Naród musi mieć bohaterów". Potrójny pokłon przed pomnikiem Mao


Przywódca Chin Xi Jinping odwiedził w poniedziałek, dzień przed 70. rocznicą proklamowania komunistycznej Chińskiej Republiki Ludowej, pekińskie mauzoleum, w którym spoczywa zabalsamowane ciało jej założyciela, przewodniczącego Mao Zedonga. Tego samego dnia wziął udział w uroczystym składaniu wieńca pod pomnikiem bohaterów ludu na placu Tiananmen.

Xi Jinping trzykrotnie pokłonił się przed pomnikiem Mao i złożył mu hołd w pomieszczeniu, gdzie przechowywane są zabalsamowane zwłoki "wielkiego sternika", wystawione na widok publiczny w szklanej gablocie - podała w komunikacie oficjalna agencja prasowa Xinhua.

Poprzednio Xi składał pokłony pod pomnikiem Mao sześć lat temu, z okazji 120. rocznicy urodzin założyciela komunistycznych Chin.

Z ubogiego kraju w światową gospodarkę

Poniedziałkowa wizyta w mauzoleum związana jest z 70-leciem proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej. Rocznica będzie hucznie obchodzona we wtorek.

W Pekinie zaplanowano między innymi wielką paradę wojskową i wypuszczenie 70 tysięcy gołębi. Rocznica ma służyć pokazaniu Chińczykom i całemu światu postępów dokonanych przez ChRL w ciągu siedmiu dekad istnienia.

Rocznica w cieniu trudności

W poniedziałek Xi w towarzystwie innych wysokiej rangi dygnitarzy wziął również udział w uroczystym składaniu wieńca pod pomnikiem bohaterów ludu na placu Tiananmen w Pekinie.

- Obiecujący naród musi mieć bohaterów, a kraj z perspektywami na przyszłość musi mieć pionierów - powiedział przywódca, cytowany przez państwową telewizję CCTV.

70-lecie przypada jednak na rok szczególnie trudny dla Xi. Chińska gospodarka zwolniła do najniższego tempa od prawie 30 lat, wojna handlowa ze Stanami Zjednoczonymi zagraża globalnemu wzrostowi, a epidemia afrykańskiego pomoru świń (ASF) winduje ceny wieprzowiny - podstawowego mięsa dla Chińczyków. Cieniem na obchody rocznicy kładzie się również sprawa Hongkongu, gdzie od prawie czterech miesięcy trwają prodemokratyczne protesty. Kilkakrotnie na ulice byłej brytyjskiej kolonii wychodziły setki tysięcy osób, regularnie dochodzi również do brutalnych starć z policją.

Autor: akw / Źródło: PAP