Choć z oceanu wyłowiono już ponad 400 części francuskiego Airbusa, nie znamy ostatecznych przyczyn katastrofy - poinformował kierujący francuskimi poszukiwaniami Paul-Louis Arslanian.
Samolot Air France, lecący z Rio de Janeiro do Paryża, runął do Atlantyku 1 czerwca. Zginęło wszystkich 228 pasażerów na jego pokładzie.
Do tej pory z wody wydobyto zwłoki około 50 osób. Jak powiedział Arslanian, brazylijskie władze nie przekazały jeszcze stronie francuskiej wyników autopsji ciał wydobytych z oceanu.
Szczątki nadal są badane
Jeśli chodzi o szczątki, wszystkie znalezione elementy Airbusa A 330 przechowywane są w hangarze w brazylijskim mieście Recife.
Mimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, nie udało się do tej pory zlokalizować ani wydobyć czarnych skrzynek. One właśnie mogłyby odpowiedzieć na kluczowe pytania, które zadają specjaliści z komisji badania wypadków lotniczych.
Źródło: PAP