Jej nominacja miała być formalnością, tymczasem jest w tarapatach. Jeśli więc nie Hillary Clinton, to może Bernie Sanders, który sam mówi o sobie, że jest socjalistą. Albo obecny wiceprezydent, który ma duże poparcie, choć nawet nie ogłosił, że wystartuje? Za kilkadziesiąt godzin Clinton i Sanders zmierzą się w pierwszej prezydenckiej debacie. Materiał "Faktów z zagranicy" - oglądaj od poniedziałku do piątku o godz. 20 na antenie TVN24 Biznes i Świat.