Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari zdementowała doniesienia izraelskiej prasy na temat słów premiera Izraela, jakie miały paść podczas jego wizyty w Warszawie. Odniosła się do doniesień izraelskich dzienników, według których Benjamin Netanjahu "bardzo jasno stwierdził, że Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów w czasie Holokaustu". Azari podkreśliła, że te "informacje są nieprawdziwe". Wiceminister spraw zagranicznych oświadczył po spotkaniu z Azari, że dotychczasowe wyjaśnienia uważane są za nieczytelne.
Netanjahu przyjechał do Warszawy na zorganizowaną przez Polskę i Stany Zjednoczone konferencję dotyczącą Bliskiego Wschodu. W czwartek na marginesie konferencji spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim. Złożył także wieniec przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie i odwiedził Muzeum POLIN.
Anglojęzyczne portale izraelskie przytoczyły w czwartek po południu słowa, które miały paść w Warszawie podczas spotkania Netanjahu z dziennikarzami.
- Polacy współpracowali z nazistami i nie znam nikogo, kto zostałby kiedykolwiek pozwany za takie stwierdzenie - miał mówić według portalu dziennika "Haarec" izraelski premier.
Jak podaje portal, odniósł się w ten sposób do polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej i była to odpowiedź na pytanie dziennikarza dotyczące możliwości składania cywilnych pozwów przeciwko osobom oskarżających polski naród o udział w zbrodniach wojennych.
Nowelizacja ustawy o IPN, która wprowadzała karę grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech za przypisywanie Polakom odpowiedzialności między innymi za ludobójstwo popełnione na Żydach w czasie wojny, doprowadziła na początku zeszłego roku do poważnego kryzysu dyplomatycznego w stosunkach polsko-izraelskich. Ostatecznie sankcje te zostały w czerwcu 2018 roku uchylone kolejną nowelizacją przez rząd i parlament przy akceptacji prezydenta. Premierzy Polski i Izraela podpisali wtedy wspólną deklarację.
Według portalu dziennika "The Jerusalem Post" Netanjahu w swojej czwartkowej wypowiedzi "bardzo jasno stwierdził, że Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów w czasie Holokaustu".
Do przytaczanych przez media słów Netanjahu odniósł się w czwartek po północy prezydent Andrzej Duda. "Jeśli wypowiedź Premiera Netanjahu brzmiała tak, jak podają media, gotów jestem udostępnić Rezydencję Prezydenta RP 'Zameczek' w Wiśle na spotkanie Premierów Grupy Wyszehradzkiej (V4). Izrael nie jest w tej sytuacji dobrym miejscem by się spotykać, mimo wcześniejszych ustaleń" - napisał na swoim prywatnym profilu na Twitterze.
Spotkanie premierów Polski, Czech, Słowacji i Węgier w Izraelu zaplanowano na 18-19 lutego.
Ambasador Izraela dementuje
Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari zdementowała podane między innymi przez dziennik "Jerusalem Post" informacje na temat wypowiedzi w Warszawie premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
W piątek nad ranem Kancelaria Prezesa Rady Ministrów udostępniła wiadomości, które skierowała Anna Azari do Marka Korowajczyka, dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych KPRM.
"Bardzo proszę o przekazanie Kancelarii Premiera Morawieckiego, że informacje podane przez Jerusalem Post na temat wypowiedzi premiera Netanjahu są nieprawdziwe. Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali" - czytamy w wiadomości ambasador Izraela w Polsce.
"Przede wszystkim premier Netanjahu chce podziękować za ciepłe przyjęcie podczas swojej wizyty. Jeśli chodzi o briefing dla prasy izraelskiej - odpowiadając na pytanie o wspólną deklarację dwóch Premierów [z 27 czerwca 2018 r.], premier Netanjahu powiedział, że jednoznacznie je podtrzymuje i dodał, że nikt nie został pozwany do sądu za wypowiadanie stwierdzeń o tym, że byli Polacy, którzy indywidualnie współpracowali z Niemcami. W żadnym momencie nie wspominał w tym kontekście o polskim narodzie" - tłumaczyła Azari.
Jak dodała, "premier Netanjahu z niecierpliwością czeka na spotkanie z premierem Morawieckim w przyszłym tygodniu". "To jest osobista wiadomość od mojego premiera. "Jerusalem Post" już zmienił swój artykuł, odnotowując, że wcześniejsza wersja była nieprawdziwa - stało się tak na prośbę Premiera Netanjahu" - napisała Azari.
MSZ: dotychczasowe wyjaśnienia uważamy za nieczytelne
Polski resort dyplomacji poprosił o dodatkowe wyjaśnienia. - Pani ambasador Izraela została wezwana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych - poinformowała rzeczniczka MSZ Ewa Suwara.
- Chcemy po prostu uzyskać wyjaśnienia w sprawie, która jest sprawą medialną, a konkretnie artykuł, który pojawił się w izraelskiej gazecie dotyczący wystąpienia pana premiera Benjamina Netanjahu w Muzeum Historii Żydów Polskich - dodała. - Chcemy uzyskać więcej informacji oraz przekazać polskie stanowisko - sprecyzowała Suwara przed wizytą ambasador Izraela w ministerstwie.
Po spotkaniu z ambasador wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że "dotychczasowe wyjaśnienia uważamy za nieczytelne". - Nasze oczekiwanie jest takie, żeby ta sprawa została w sposób jednoznaczny wyjaśniona - podkreślił.
Wiceszef MSZ pytany, czy obecnie aktualny jest udział premiera Mateusza Morawieckiego w szczycie Grupy Wyszehradzkiej i Izraela w Jerozolimie, odpowiedział: "Nie ma żadnych nowych decyzji w kwestii tego spotkania".
Premier: polski naród nigdy nie poszedł na kolaborację z hitlerowskimi Niemcami
Premier Mateusz Morawiecki również odniósł się do przytaczanych przez media słów premiera Izraela.
"Niemiecki Generalplan Ost zakładał eksterminację Polaków w przypadku wygranej III Rzeszy niemieckiej. Płacąc niewyobrażalną cenę, Naród polski nigdy nie poszedł na kolaborację z Niemcami hitlerowskimi. Staliśmy po stronie dobra przeciw absolutnemu złu" - czytamy we wpisie premiera na Twitterze.
We wcześniejszym wpisie Morawiecki przypomniał, że "blisko 80 lat temu Polska padła ofiarą brutalnej agresji i bestialskiej okupacji hitlerowskich Niemiec". "W czasie II WŚ zamordowanych zostało ponad 6 mln Polaków, w tym 3 mln Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia" - napisał premier.
Niemiecki Generalplan Ost zakładał eksterminację Polaków w przypadku wygranej III Rzeszy niemieckiej. Płacąc niewyobrażalną cenę, Naród polski nigdy nie poszedł na kolaborację z Niemcami hitlerowskimi. Staliśmy po stronie dobra przeciw absolutnemu złu.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 15 lutego 2019
Blisko 80 lat temu Polska padła ofiarą brutalnej agresji i bestialskiej okupacji hitlerowskich Niemiec. W czasie II WŚ zamordowanych zostało ponad 6 mln Polaków, w tym 3 mln Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 15 lutego 2019
Szczerski: przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej
"Otrzymaliśmy oficjalne wyjaśnienia strony izraelskiej dotyczące rzekomego cytatu słów premiera Izraela; wygląda na to, że artykuł w Jerusalem Post to przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej; dobrze że zostało to wyjaśnione po naszych interwencjach" - napisał z kolei szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski na Twitterze.
Otrzymaliśmy oficjalne wyjaśnienia strony izraelskiej dotyczące rzekomego cytatu słów premiera Izraela; wyglada na to, ze artykuł w @Jerusalem_Post to przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej; dobrze że zostało to wyjaśnione po naszych interwencjach
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) 15 lutego 2019
Jak dodał, "przedstawicielom państwa Izrael dziękuje za efektywną współpracę w tej sprawie".
Przedstawicielom państwa Izrael dziękuję za efektywną współpracę w tej sprawie
— Krzysztof Szczerski (@KSzczerski) 15 lutego 2019
Mazurek zapowiada specjalną uchwałę
W czasie dwudniowej konferencji bliskowschodniej w Warszawie szerokim echem odbiła się również wypowiedź dziennikarki MSNBC, Andrei Mitchell, która w swojej relacji poinformowała, że w programie podróży wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i jego żony jest między innymi wizyta w dawnym getcie warszawskim, gdzie w czasie powstania w 1943 roku Żydzi "przez miesiąc walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi".
Po tej wypowiedzi zaprotestowali przedstawiciele polskich władz, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów zażądał sprostowania. Dziennikarka przeprosiła za swoje słowa.
"Na najbliższym posiedzeniu Sejmu PiS zaproponuje uchwałę ws. odpowiedzialności za Holokaust zw. z niedopuszczalnymi wypowiedziami, które miały miejsce podczas konferencji bliskowschodniej" - napisała w czwartek wieczorem Beata Mazurek na Twitterze.
Rzeczniczka PiS nie sprecyzowała, które konkretnie wypowiedzi ma na myśli.
Autor: kg,kb//now / Źródło: Haarec, tvn24.pl, PAP