Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna poinformowała, że na Pacyfiku pojawiło się zjawisko El Niño. Synoptycy zapowiadają, że będzie ono słabe, jednak może zintensyfikować inne pojawiające się zjawiska atmosferyczne.
W czwartek Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) potwierdziła pojawienie się zjawiska El Niño. - Warunki konieczne do rozwoju El Niño na równikowym Pacyfiku połączyły się i możemy ogłosić, że zjawisko nadeszło - powiedział Mike Halpert, zastępca dyrektora Centrum Prognoz Klimatu NOAA oraz prognostyk ENSO - oscylacji południowej, która tłumaczy cykl zjawisk El Niño i La Niña.
W badaniach klimatu El Niño to zjawisko pogodowe i oceaniczne, które polega na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. Powstaniu tego zjawiska sprzyjają: słabnięcie pasatów (stałych wiatrów strefy międzyzwrotnikowej) ze wschodu i zahamowanie upwellingu, czyli wynoszenia ku powierzchni oceanu chłodnych wód głębinowych. Kiedy wody Pacyfiku się ogrzewają do wyższych niż średnich wartości, ma to swoje skutki - ulewne opady nawiedzają suche zazwyczaj wybrzeża Ameryki Południowej, a w wilgotnych na ogół rejonach Azji Południowo-Wschodniej i Australii Północnej występują susze.
"Nie spodziewamy się większego wpływu"
NOAA poinformowała również, że jest 55 procent szans na to, że El Niño utrzyma się również wiosną.
- Chociaż temperatura powierzchni oceanu jest wyższa niż wynosi średnia, obecne obserwacje i modele klimatyczne wskazują, że to El Niño będzie słabe. Oznacza to, że nie spodziewamy się jego większego wpływu na pogodę na świecie przez resztę zimy oraz w trakcie wiosny - przekazał Halpert.
Centrum Prognoz Klimatycznych NOAA przyznało jednak, że istnieje ryzyko, iż "w niektórych regionach w ciągu najbliższych miesięcy mogą pojawiać się wpływy związane z El Niño".
Synoptycy dodali również, że nawet słaby El Niño może uwydatnić zjawiska pogodowe. Nie bez znaczenia pozostają również zachodzące zmiany klimatyczne.
- Najnowsze badania wykazały, że zmiany klimatu mogą wpłynąć na skutki El Niño. Nawet te, po których spodziewano się, że będą słabe, mogą być silniejsze, niż się spodziewaliśmy - tłumaczył meteorolog CNN Brandon Miller.
Jakie mogą być zmiany?
Według danych Narodowej Służby Pogodowej (NWS) w latach, kiedy występuje El Niño, możliwa jest większa niż zwykle wilgoć na południu Stanów Zjednoczonych i w Argentynie, w Azji Południowo-Wschodniej może być ponadprzeciętnie ciepło, a w południowej Afryce wyjątkowo sucho i ciepło.
Skutki pojawienia się El Niño widać na poniższej mapie:
Czy El Niño wpłynie na sezon huraganowy?
Specjaliści z NOAA podkreślają, że przewidywanie rozwoju El Niño wiosną jest trudne. Jest to czas, kiedy ENSO podlega przemianom.
Przed takim trudnym wyzwaniem stoją również synoptycy zajmujący się huraganami, którzy starają się określić, jaki będzie nadchodzący sezon huraganowy na Atlantyku. Trwa on od początku czerwca do końca listopada.
Philip Klotzbach z Uniwersytetu Stanowego w Kolorado, zajmujący się tym zagadnieniem, powiedział, że to wielka niewiadoma, czy El Niño wywrze wpływ na najbliższy sezon huraganowy.
- Obliczenia NOAA dają około 40 procent szans, że El Niño wystąpi w okresie od sierpnia do października, na który przypada szczyt sezonu huraganowego na Atlantyku -powiedział. - Jeśli El Niño się utrzyma, prawdopodobnie zmniejszy aktywność huraganów na Atlantyku z powodu wystąpienia uskoku wiatru, zwłaszcza na Karaibach - dodał.
Uskok wiatru to zjawisko zmiany prędkości wiatru, zachodzącej w dość krótkim czasie. Rozbudowane zjawisko w troposferze - najniższej warstwie atmosfery - powstrzymuje rozwój cyklonów tropikalnych.
NOAA będzie monitorować rozwój El Niño. Kolejny komunikat zapowiada na 14 marca.
Autor: ao/aw / Źródło: NOAA, CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOAA