Rozpoczęły się masowe procesy w sprawie zbrodni Boko Haram

[object Object]
Działające na północy Nigerii Boko Haram to jedno z najbardziej brutalnych ugrupowań terrorystycznym na świecieTVN24 BiS
wideo 2/14

W poniedziałek w Nigerii rozpoczęła się seria procesów ponad 2300 osób oskarżonych o działanie w szeregach islamskiej grupy terrorystycznej Boko Haram.

Bezprecedensowe procesy członków Boko Haram dotyczą udziału w zbrodniach.

Rozprawy mają w założeniu lokalnych władz stanowić dowód na postęp w walce przeciwko dżihadystom z Boko Haram, jednego z najbardziej brutalnych ugrupowań terrorystycznych na świecie, działającego na północy Nigerii.

Kontrowersje wokół procesów

Zdaniem analityków procesy, które mają być tajne i prowadzone przez czterech sędziów, wzbudzają liczne kontrowersje i poważne obawy. „Czy sądownictwo jest w stanie zapewnić sprawiedliwy proces tak wielu osobom oskarżonym o tak poważne zbrodnie? Czy władze rzeczywiście zdołały schwytać jedną czwartą ich siły bojowej? Czy biorą w ogóle pod uwagę fakt, iż duża część tych, którzy dokonywali aktów przemocy w imię Boko Haram uczyniła to pod przymusem?” - pytał w rozmowie z brytyjskim "Guardianem" Ryan Cummings, ekspert z RPA.

Co więcej, podczas przesłuchań przeprowadzanych w obiektach wojskowych, wstępu na sale sądowe nie będą miały media. Według Umara Ado, adwokata z Kano, największego miasta w północnej Nigerii, jest to równoznaczne z odmówieniem opinii publicznej prawa do informacji o przebiegu rozpraw. - Może to być odebrane jako znak, że sprawiedliwość nie zostanie należycie wymierzona, lub że sam proces będzie przeprowadzony niewłaściwie - dodał prawnik.

Ministerstwo sprawiedliwości Nigerii zapowiedziało rozpoczęcie procesów przeciwko podejrzanym o współpracę z Boko Haram pod koniec września, zapewniając, że wybrano już sędziów, a oskarżeni będą mieli zapewnione prawo do obrony.

"Bardzo mały krok"

Zdaniem Matthew Page’a, byłego analityka departamentu stanu USA i specjalisty od Nigerii - procesy, które rozpoczęły się w poniedziałek są pozytywnym, ale "bardzo małym krokiem" w walce z rebelią Boko Haram. Zauważa on, że stopień powiązania oskarżonych z terrorystycznym ugrupowaniem jest bardzo niejasny. - Są podstawy, aby uważać, że duża część z aresztowanych ma bardzo niewielkie powiązanie z ugrupowaniem, lub nie ma go wcale - stwierdził Page.

Według raportu Amnesty International z 2015 roku pod zarzutem współpracy z Boko Haram aresztowano 20 tysięcy ludzi. Według szacunków wywiadu grupa liczy około sześciu tysięcy bojowników. Do tej pory przed sądem postawiono zaledwie 13 podejrzanych o członkostwo w organizacji. Spośród prowadzonych obecnie rozpraw największe znaczenie ma ta dotycząca Khalida al-Barnawiego, lidera Ansaru, czyli Frontu Obrony Muzułmanów w Czarnej Afryce, powiązanego z Boko Haram. Jest on oskarżany o porwanie i zamordowanie 10 cudzoziemców.

Brutalni dżihadyści z "Północy"

Boko Haram, co w języku hausa oznacza "zakazać zachodniej oświaty", rozpoczęła swoją krwawą kampanię osiem lat temu. Jak podaje " Guardian", od 2009 roku w wyniku działalności islamskich bojowników z Nigerii życie straciło co najmniej 20 tysięcy ludzi, a ponad 2,6 mln zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Miliony Nigeryjczyków, głównie z północnych stanów, doświadczają także głodu ze względu na zniszczenie w wyniku walk licznych pól uprawnych.

W 2014 roku ugrupowanie ogłosiło lojalność wobec tzw. Państwa Islamskiego, ale jego związki z dżihadystami z Syrii i Iraku nie są do końca jasne. Grupa zdobyła rozgłos, kiedy w kwietniu 2014 roku porwała ponad 200 uczennic ze szkoły w Chibok, w północnej Nigerii.

Autor: momo/adso / Źródło: The Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Boko Haram

Tagi:
Raporty: