11 września przypada 20. rocznica ataku na Stany Zjednoczone. Amerykański prezydent Joe Biden wydał w piątek rozporządzenie wykonawcze, w którym nakazał przegląd, odtajnienie i ujawnienie rządowych dokumentów związanych z atakami terrorystycznymi z 2001 roku. Podkreślił, że wypełnia tym samym swe zobowiązanie z kampanii wyborczej.
- Kiedy ubiegałem się o urząd prezydenta, zobowiązałem się do zapewnienia przejrzystości w kwestii odtajnienia dokumentów dotyczących ataków terrorystycznych na Amerykę 11 września 2001 roku. (…). Ponieważ zbliżamy się do 20. rocznicy tego tragicznego dnia, wypełniam moje zobowiązanie - powiedział w piątek Joe Biden. Według "Washington Post" rozporządzenie zobowiązuje departament sprawiedliwości i inne agencje do nadzorowania procesu odtajnienia dokumentów związanych ze śledztwami FBI w sprawie 11 września. Wymaga też od prokuratora generalnego USA, aby odtajnione dokumenty zostały publicznie ujawnione w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
"Rodziny setek ofiar zamachów z 11 września powiedziały Bidenowi w zeszłym miesiącu, że nie będzie mile widziany na tegorocznych uroczystościach upamiętniających 20. rocznicę zamachów, jeśli wcześniej nie odtajni rządowych dokumentów, które mogłyby łączyć Arabię Saudyjską z atakiem" – zauważył waszyngtoński dziennik, powołując się na list wysłany w sierpniu do Białego Domu. W ślad za tym departament sprawiedliwości zobowiązał się do przejrzenia dowodów związanych z atakami terrorystycznymi 9/11. Adwokat rodzin niektórych ofiar uznał to jednak za niewystarczające.
Joe Biden nie ujawnił jeszcze publicznie swoich planów związanych z 20. rocznicą zamachów. - Moje serce wciąż jest z rodzinami 9/11, które cierpią, a moja administracja będzie nadal z szacunkiem współpracować z członkami tej społeczności – zapewniał Biden.
20. rocznica ataku na Stany Zjednoczone
11 września przypada 20. rocznica ataków na Stany Zjednoczone. W 2001 roku dwa samoloty opanowane przez terrorystów uderzyły w gmachy World Trade Center. Zginęło 2977 osób, a ponad 6 tysięcy zostało rannych.
Kolejny samolot uderzył w Pentagon, a w wyniku tego ataku zginęło w sumie 189 osób - 125 pracowników ministerstwa obrony, 59 pasażerów i członków załogi uprowadzonego samolotu American Airlines oraz pięciu terrorystów. Był to pierwszy atak na amerykański budynek rządowy od 1814 roku, kiedy podczas wojny o niepodległość wojska brytyjskie zaatakowały stolicę młodej federacji.
Czwarty samolot porwany przez terrorystów rozbił się na polu w pobliżu byłej kopalni w Shanksville w Pensylwanii. Przed katastrofą na pokładzie załoga i pasażerowie podjęli próbę obezwładnienia terrorystów. Celem ich ataku był prawdopodobnie Kapitol. Zginęły 44 osoby, w tym czterech porywaczy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy Photo/Photographer's Mate 2nd Class Jim Watson