Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij zaapelował w Warszawie do parlamentów Polski i Litwy o wspólną ocenę wydarzeń 17 września 1939 roku, których następstwa – jak ocenił – odczuwalne są w tych trzech krajach do dziś.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) pytany w środę, czy jest przygotowywana wspólna uchwała trzech parlamentów, powiedział: - Tak, jest taki projekt, w tej chwili przygotowujemy jego tekst, on będzie dyskutowany, być może też inne kraje wschodnioeuropejskie się do tego przyłączą. W najbliższych dniach będziemy wiedzieć, czy tego rodzaju uchwała powstanie i kto będzie uczestniczyć w jej przyjęciu. Parubij uczestniczył w środę w Warszawie w spotkaniu parlamentarnym państw Europy Środkowo-Wschodniej "Solidarność i suwerenność", w której wzięli udział przedstawiciele parlamentów m.in. z Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Macedonii, Mołdawii, Serbii, Ukrainy oraz Turcji.
- Wystąpiłem z inicjatywą, by wspólnie (z parlamentami Polski i Litwy) ocenić wydarzenia z 17 września 1939 r., kiedy dwa imperialistyczne reżimy – komunistyczny i nazistowski – faktycznie wznieciły w Europie wojnę i ta wojna doprowadziła do ofiar jak wśród Polaków, tak Ukraińców i Litwinów – powiedział. - Nie ma wątpliwości, że ten sam agresor, który w 1939 roku prowadził represje przeciwko Polakom, Ukraińcom i Litwinom dziś, z tym samym imperialistycznym motywem, prowadzi ataki i agresywną politykę wobec Ukrainy. Jestem przekonany, że jeśli powrócimy do tradycji wspólnych ocen, do tradycji poszukiwań i określania zagrożeń dla naszych państw, Polska, Ukraina i Litwa staną się silniejsze, potężniejsze i będą mogły pokonać nieporozumienia i rozbieżności, które mieliśmy w dyskusjach historycznych – podkreślił. Parubij odniósł się także do dyskusji wokół zbrodni wołyńskiej i uchwały, którą w lipcu przyjął w tej sprawie polski Sejm. Oświadczył, że po przerwie wakacyjnej w ukraińskim parlamencie z pewnością dojdzie do dyskusji na ten temat. - W ukraińskim parlamencie zarejestrowano szereg projektów uchwał, których celem jest odpowiedź na oświadczenie polskiego Sejmu. Jasne jest, że te projekty będą przez Radę Najwyższą Ukrainy rozpatrywane i że ukraiński parlament przedstawi swoje stanowisko wobec wydarzeń, które miały miejsce w naszej historii – powiedział. Przewodniczący Rady Najwyższej raz jeszcze powtórzył, że jest zwolennikiem wspólnego oceniania wydarzeń historycznych.
Wystąpiłem z inicjatywą, by wspólnie (z parlamentami Polski i Litwy) ocenić wydarzenia z 17 września 1939 r., kiedy dwa imperialistyczne reżimy – komunistyczny i nazistowski – faktycznie wznieciły w Europie wojnę i ta wojna doprowadziła do ofiar jak wśród Polaków, tak Ukraińców i Litwinów Andrij Parubij
- To oświadczenie w sprawie 17 września, które proponuję naszym polskim i litewskim kolegom, ma przywrócić tradycję wspólnego oceniania naszej wspólnej historii. Uważam, że jeśli trzy parlamenty - możliwe, że nawet w tym samym czasie - przyjmą podobne oświadczenia z oceną wydarzeń, które odbywały się na naszych ziemiach i podkreślą, że podobne zagrożenie istnieje i dziś, to pomoże to nam w pokonaniu rozbieżności i nas wzmocni – zaznaczył Parubij.
Spór o Wołyń
W lipcu Sejm przyjął uchwałę, która głosi, że ofiary zbrodni popełnionych w latach 40. przez ukraińskich nacjonalistów nie zostały należycie upamiętnione, a masowe mordy nie zostały nazwane, zgodnie z prawdą historyczną, ludobójstwem. Wyrażono w niej zarazem szacunek wobec Ukraińców, którzy ratowali Polaków.
Uchwała ta została przyjęta na Ukrainie krytycznie. W odpowiedzi na początku sierpnia w Radzie Najwyższej zarejestrowano projekt rezolucji upamiętniającej "ofiary ludobójstwa dokonanego przez państwo polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951". Jej autorem jest niezrzeszony deputowany Ołeh Musij. W środę grupa ukraińskich intelektualistów i polityków, w tym b. prezydent Leonid Krawczuk, wystosowała do parlamentu w Kijowie apel o ustanowienie dni pamięci – jak to określono - ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom. W apelu stwierdzono, że uchwała Sejmu "zniekształca prawdę historyczną", "manipuluje faktami" i zawiera "politycznie nieodpowiedzialne i niepoprawne z prawnego punktu widzenia oskarżenia wobec ukraińskiego ruchu narodowowyzwoleńczego o dokonanie zbrodni ludobójstwa na obywatelach II Rzeczpospolitej".
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna / Wikipedia