Cień strachu padł na rwandyjskie prostytutki. Według tamtejszej policji w ostatnim czasie w różnych częściach stolicy kraju - Kigali - znaleziono ciała 15 osób trudniących się najstarszym zawodem świata. W związku z zabójstwami zatrzymano na razie dwie osoby.
- Jesteśmy przerażone tym, co się dzieje. Prosimy władze, by pomogły znaleźć rozwiązanie tego problemu, bo prostytutki giną każdego dnia - powiedziała rwandyjskim mediom jedna z nich o imieniu Grace.- Tylko w tym miesiącu 15 prostytutek zostało zabitych. (...) Znajdowaliśmy okaleczone ciała, niektóre z nich miały wyłupane oczy. Wczoraj pochowałam dwie przyjaciółki - dodała inna prostytutka, Muhorakeye. Szukają sprawcy, ale bez skutkuZdaniem rwandyjskiego dziennika "The New Times" zbrodnie są ze sobą powiązane. W większości przypadków świadkowie wspominali o smukłym mężczyźnie o jasnym odcieniu skóry w wieku około 30 lat. Jednak z tego, o czym informują śledczy, można wywnioskować, że nie mamy do czynienia z jednym, seryjnym zabójca na miarę Kuby Rozpruwacza. Przedstawiciel rwandyjskiej policji Theos Badege opisał morderstwa jako "dziwne" i "bardzo rzadkie". Podkreślił, że stworzono specjalny zespół śledczych, który ma złapać sprawcę lub sprawców i doprowadzić ich przed oblicze sprawiedliwości. Zatrzymano już nawet dwie osoby.- Mamy imiona podejrzanych, którzy są na wolności i dążymy do śledztwa i aresztowań. Znamy także pewien powód, pewne motywy niektórych spraw - powiedział policjant.
Chodzi m.in. o spór dotyczący płatności za usługii i kwestię chorób przekazywanych drogą seksualną.
Prostytucja w Rwandzie jest nielegalna, ale ze względu na biedę wiele kobiet decyduje się na ten sposób zarobkowania. Mniej więcej co czwarta prostytutka w kraju jest zarażona wirusem HIV.
Autor: jak\mtom / Źródło: ReutersTV, newtimes.co.rw