"Naturalni inżynierowie ekosystemów" do odstrzału. Kto i dlaczego chce strzelać do bobrów?

Źródło:
tvn24.pl
Rzeszów
RzeszówGoogle Maps
wideo 2/6
RzeszówGoogle Maps

555 - tyle bobrów ma zostać zabitych w ciągu najbliższych trzech lat na samym tylko Podkarpaciu. Powód? - Szkody w gospodarce rolnej i leśnej jakie powodują te zwierzęta - tłumaczy Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. - Zamiast zabijać bobry powinniśmy nauczyć się korzystać z ich pożytecznej działalności - kontruje biolog Andrzej Czech, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

  • Na terenie województwa podkarpackiego żyje aktualnie około 12 tysięcy bobrów. Pięć procent z nich ma zostać zastrzelonych. - Głównie w miejscach o największym nasileniu szkód bobrowych, gdzie inne metody zabezpieczania się przed tymi szkodami nie przynoszą oczekiwanych rezultatów - słyszymy w RDOŚ
  • Szkody, jakie czynią bobry to m.in. podtapianie terenów rolniczych - pól, pastwisk i łąk, podgryzanie drzew i upraw, niszczenie wałów przeciwpowodziowych oraz uszkadzanie infrastruktury, np. blokowanie przepustów drogowych.
  • Przyrodnicy przekonują, że zalety działania bobrów znacznie przewyższają wspomniane straty. - Stabilizują poziom wód gruntowych, przyczyniają się do zmniejszania zagrożenia suszą i powodziami, tworzą mokradła, zwiększają bioróżnorodność, poprawiają jakość wody - wylicza biolog Andrzej Czech. 
  • W Czechach w regionie Brdy bobry w dwa dni zbudowały tamy, które przywróciły naturalny, podmokły charakter terenu. Co ciekawe lokalni włodarze na projekt jego renaturyzacji planowały wydać 30 milionów koron (około pięć milionów złotych). Prace nad projektem trwały siedem lat, od 2018 roku. Bobry zrobiły to w dwa dni i za darmo. 
  • - Mamy też ciekawy przykład Ukrainy, gdzie bobry były do niedawna zabijane, a tamy burzone. Kiedy okazało się, że trzeba bronić się przed Rosjanami, zostawiono bobry w spokoju, bo przez bobrowe bagno nie przejedzie żaden czołg, więc bobry stały się nagle bohaterami - opowiada Andrzej Czech. 
  • Bobry w Polsce objęte są częściową ochroną. Z powodu polowań i degradacji środowiska niemal całkowicie wyginęły. Dzięki ochronie od lat 70. XX wieku ich populacja znacznie się odbudowała.  

Bobry mają być odstrzelone na podstawie zarządzenia Regionalnej Dyrekcji ochrony Środowiska w Rzeszowie i za zgodą wojewody podkarpackiej, Teresy Kubas-Hul.

Tama zbudowana przez bobry RDOŚ w Rzeszowie

Zarządzeniem w bobry

W 2016 roku ówczesny Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zawarł porozumienie z Polskim Związkiem Łowieckim, na mocy którego w poszczególnych województwach podpisywane są zarządzenia, które zezwalają m.in. na odstrzał bobrów. Każde z nich obowiązuje trzy lata i zakłada zabicie wskazanej w dokumencie liczby tych zwierząt.

- Jedno zarządzenie zastępuje kilkadziesiąt lub więcej decyzji, które były i są wydawane. W przeciwnym razie każda sytuacja konfliktowa, związana z zalewaniem upraw, niszczeniem drzew lub niszczeniem grobli stawów - a to są najczęstsze szkody, musiałaby zostać załatwiana poprzez indywidualne zezwolenie w postaci decyzji administracyjnej - tłumaczy Łukasz Lis. Owe zarządzenia zezwalają nie tylko na odstrzał bobrów, ale także na niszczenie, usuwanie lub uszkadzanie zbudowanych przez bobry tam.

Z przesłanego nam przed rzecznika rzeszowskiego RDOŚ zestawienia wynika, że liczba bobrów w woj. podkarpackim od 2020 roku spada. W tym samym czasie w sumie Skarb Państwa wypłacił niespełna 750 tys. zł odszkodowań z tytuły tzw. szkód bobrowych.

Liczebność bobra europejskiego w woj. podkarpackim i wartość odszkodowań wypłaconych przez Skarb Państwa z tytułu szkód bobrowych [wg stanu na dzień 9.12.2024 r.]RDOŚ w Rzeszowie/tvn24.pl

Rzecznik RDOŚ zapewnia, że wydanie zarządzenia o odstrzale poprzedzone zostało szczegółowymi analizami sytuacji bobrów żyjących na Podkarpaciu.

- Wykorzystując dane o szkodach wyrządzanych przez bobra europejskiego oraz informacje o rozmieszczeniu siedlisk tego gatunku, na podstawie danych pozyskanych we współpracy z Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe, Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie i administracją Bieszczadzkiego i Magurskiego Parku Narodowego wytypowaliśmy obszary, gdzie obecność tego gatunku uznać należy za niepożądaną z punktu widzenia szkód dla gospodarki człowieka oraz miejsc, gdzie poprzez inne działania - alternatywne do odstrzału - będzie można podejmować działania minimalizujące pojawiające się szkody - mówi Łukasz Lis.

Jak dodaje, punktem wyjścia do opracowania nowych, mniejszych limitów na odstrzał redukcyjny (poprzednie zarządzenie dopuszczało odstrzał 900 bobrów) była także analiza realizacji wcześniejszego zarządzenia bobrowego. - Zgodnie ze sprawozdaniami i dodatkowymi informacjami przesłanymi przez Zarządy Okręgowe Polskiego Związku Łowieckiego w latach 2022-2023 na Podkarpaciu zabito 360 bobrów, czyli 40 procent limitu. Dodatkowo w czasie od 1 stycznia 2024 do początku grudnia myśliwi uśmiercili 94 kolejne osobniki. Wobec tego na chwilę obecna eliminacja bobrów wyniosło 454 sztuk to jest 50 procent zakładanego limitu. Zaproponowany limit odstrzału bobrów stanowi sumę więc odstrzelonych bobrów w latach 2022-2024 skorygowaną o natężenie szkód stwierdzonych na terenie poszczególnych zarządów okręgowych Polskiego Związku Łowieckiego - wyjaśnia nasz rozmówca.

Odstrzał bobrów będzie możliwy wyłącznie od 1 października do 15 marca - RDOŚ wyłączył okres rozrodu i wychowu młodych osobników.

Struktura realizacji odstrzału bobrów w latach 2022–2024 oraz planowanego limitu obowiązującego w latach 2025–2027RDOŚ w Rzeszowie/tvn24.pl

- Czy zamiast strzelać do bobrów, nie można zastosować alternatywnych działań? - pytam rzecznika RDOŚ.

- Można, ale są one problemowe i nieefektywne. Odłów wymaga zatrudnienia specjalistycznej firmy i jest dość kosztowny. Płaci za to sam poszkodowany. Wtórnym problemem jest miejsce wypuszczenia odłowionego osobnika lub osobników i tu zaczyna się problem. W zezwoleniu należy wskazać takie miejsce. Nie każdy życzy sobie takiego kłopotliwego gościa - odpowiada Łukasz Lis.

Jak dodaje, działania alternatywne, takie jak pokrycie pni farbą, klejem lub innymi substancjami mającymi na celu ochronę drzew i krzewów, montowanie rur przepływowych w tamach, czy zastosowanie zastawek z regulowanym poziomem piętrzenia wody w praktyce nie sprawdza się. - Bobry budują tamy w niewielkiej odległości od tam z wbudowanymi tego typu urządzeniami, zgryzają drzewa mimo ich pomalowania farbą, lub klejem, a owijanie drzew siatką jest racjonalne wyłącznie w przypadku kilku lub kilkunastu drzew przedstawiających wyróżniającą się wartość - informuje.

I dodaje: - Wydaje się, że ten temat w mediach opisywany jest na zasadzie czubka góry lodowej, pomija całkowicie przyczyny stanowiące przesłanki do stosowania takich rozwiązań, a przede wszystkim nie dopuszcza do głosu podmiotów zainteresowanych takim rozwiązaniem. Alternatywą do tego jest uzyskiwanie indywidualnych zezwoleń. Już w tej chwili mamy liczne wnioski w tym zakresie. Jako RDOŚ nie mamy powodów, ani potrzeby ograniczania populacji bobra europejskiego, taka potrzeba wynika z uwarunkowań ekonomiczno-społecznych. Naszą intencją była znalezienie kompromisu pomiędzy oczekiwaniami społecznymi, a potrzebami ochrony przyrody. Nie zapominajmy, że bez akceptacji społecznej ochrona przyrody nie będzie miała żadnych wymiernych efektów.

Czytaj też: Premier o nowych zabezpieczeniach na wałach. "Mówiąc krótko: będzie dobrze, panie bobrze"

Tama zbudowana przez bobry RDOŚ w Rzeszowie

Bobry walczą z suszą

Odstrzałowi bobrów sprzeciwiają się ekolodzy, przyrodnicy i naukowcy, którzy zajmują się dzikimi zwierzętami. Andrzej Czech, doktor nauk biologicznych UJ, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, który specjalizuje się w badaniu wpływu bobrów na środowisko, w rozmowie z tvn24.pl tłumaczy dlaczego.

- Bobry robią w środowisku niesamowite rzeczy, budują tamy, dzięki czemu stabilizują poziom wód gruntowych, przyczyniają się do zmniejszania zagrożenia suszą i powodziami, tworzą mokradła, zwiększają bioróżnorodność, poprawiają jakość wody - wylicza biolog.  W Polsce bobry gromadzą ponad 200 milionów metrów sześciennych wody w najbardziej istotnych miejscach, a więcej wody to też mniejsze zagrożenie pożarami. 

Jak zaznacza biolog, nie we wszystkich miejscach bóbr powinien jednak być. - Jeżeli jest to infrastruktura krytyczna, na przykład grobla w oczyszczalni ścieków, to z takich miejsc bobry powinny być odławiane i przenoszone w inne miejsce - zwraca uwagę. I dodaje: - Można radzić sobie z nim w inny sposób niż poprzez wydawanie blankietowego zezwolenia na odstrzały - dodaje. 

Zobacz Fakty: Londyn sprowadził do siebie bobry, żeby pobudowały tamy

Andrzej Czech Archiwum Andrzeja Czecha

Co w takim razie robić? Przede wszystkim edukować. - Teraz to wygląda tak, że rolnik, któremu bóbr wszedł na teren i zbudował tamę czy ściął drzewo natychmiast zwraca się do koła łowieckiego o odstrzał zwierzęcia. A można temu zapobiec. Gdyby pracownicy RDOŚ wybrali się na miejsce i sprawdzili, czy taka interwencja jest konieczna części odstrzałów czy niszczenia bobrowych tam udałoby się uniknąć - uważa Andrzej Czech. 

Druga kwestia to zmiana systemu odszkodowań. Zamiast płacić rolnikom za "szkody bobrowe", państwo powinno wypłacać im pieniądze za to, że zezwalają tym zwierzętom - ze względu na ich usługi ekosystemowe - na bytowanie na swoich terenach. 

Bobrowisko w BieszczadachAndrzej Czech

Zamiast zabijać bobry lub niszczyć tamy lub żeremia, może też stosować urządzenia, które zmniejszają ich uciążliwość. To np. rury przelewowe montowane w tamach stabilizujące poziom wód czy siatki zabezpieczające groble przed przekopaniem przez bobry.  - Takich technicznych rozwiązań jest cała masa, ale one są trudniejsze w zastosowaniu. O wiele łatwiej jest wysłać gościa z koparką, który rozwali tamę i na jakiś czas mamy spokój. Trudniej jest pójść ścieżką edukacji, instalowania urządzeń zabezpieczających drzewa i wały przeciwpowodziowe, czy pokrywania kosztów funkcjonowania bobrów w środowisku. Krótko mówiąc: mamy alternatywne rozwiązania, ale z nich nie korzystamy - zwraca uwagę Andrzej Czech. 

Małymi bobrami, które z jakiegoś powodu straciły rodziców, opiekują się ekolodzy. Kiedy dorosną wypuszczają zwierzęta w ich naturalnym środowisku Andrzej Czech

Przez bobrowe bagno nie przejedzie czołg

Kanada to kraj z jedną z największych populacji bobrów na świecie. Wypracowano tam system, który pozwala na koegzystencję tych zwierząt z ludzi. W tamach montowane są specjalne systemy rur i kratek, które pozwalają na kontrolowane odpływanie wody bez konieczności ich niszczenia. Dzięki temu bobry mogą dalej żyć w swoim środowisku, a ludzie unikają podtopień.  W przypadku konieczności rozebrania tamy, jest to robione stopniowo, aby dać bobrom czas na znalezienie nowego miejsca. W niektórych przypadkach bobry są odławiane i przenoszone np. do parków narodowych lub odległych terenów leśnych. Kanadyjskie organizacje przyrodnicze prowadzą też kampanie edukacyjne, zachęcając do stosowania metod ochrony przed bobrami zamiast ich eliminacji. Podobnie dzieje się w Holandii, kraju, który ze względu na swoje położenie poniżej poziomu morza ma spory problem z bobrami. Wały wzmacniane są siatkami, kamieniami i betonowymi barierami, aby zapobiec kopaniu w nich nor. Jeśli tama bobra powoduje zagrożenie dla infrastruktury lub terenów rolniczych, może zostać rozebrana, wtedy bobry zostają przeniesione w inne miejsce. Czasem buduje się dla nich alternatywne zbiorniki wodne. W Stanach Zjednoczonych bobry sprowadzane są tam, gdzie występuje susza. 

Działalność bobrów przyczynia się do magazynowania wody, dzięki czemu bobry pomagają walczyć z susząAndrzej Czech

W Czechach w regionie Brdy bobry w dwa dni zbudowały tamy, które przywróciły naturalny, podmokły charakter terenu. Co ciekawe lokalni włodarze na projekt jego renaturyzacji planowały wydać 30 milionów koron (około pięć milionów złotych). Prace nad projektem trwały siedem lat, od 2018 roku. Bobry zrobiły to w dwa dni i za darmo.  - Mamy też ciekawy przykład Ukrainy, gdzie bobry były do niedawna zabijane a tamy burzone. Kiedy okazało się, że trzeba bronić się przed Rosjanami, zostawiono bobry w spokoju, bo przez bobrowe bagno nie przejedzie żaden czołg, więc bobry stały się nagle bohaterami - opowiada Andrzej Czech.   Przytacza też przykład wielkich pożarów ze stycznia tego roku w Kalifornii, które zatrzymały się na stawach bobrowych. - To było jedyne miejsca, które nie spłonęły - podkreśla.  Bobry działają więc jak "naturalni inżynierowie ekosystemów", pomagają nam dostosować się do zmian klimatycznych i chronić środowisko. - Musimy przygotować ocenę i wycenę tego, co bóbr robi dla Polski, szczególnie w kontekście zmian klimatycznych. Należy też zawrócić z dotychczasowej ścieżki i modyfikować nasze działania w takim kierunku, aby jak najmniej szkodzić bobrom, a w jak największym stopniu wykorzystywać ich pozytywną działalność dla środowiska, bo jeżeli my tego nie zrobimy, zmodyfikuje je przyroda - kończy Andrzej Czech. 

Bóbr europejski Andrzej Czech

Wojewoda dała zgodę na odstrzał

Jak dowiedzieliśmy się w piątek 21 lutego, wojewoda podkarpacka pozytywnie zaopiniowała projekt RDOŚ w Rzeszowie zakładający odstrzał 555 bobrów w latach 2025-2027.

Bobry europejskieShutterstock

Bóbr pod ochroną

Bobry to największe gryzonie Europy. Największe z nich mogą osiągać nawet 160 centymetrów długości i ważyć do 36 kilogramów. Te pożyteczne ssaki najchętniej zamieszkują tereny nizinne, osiedlając się nad jeziorami, wzdłuż cieków wodnych oraz rowów melioracyjnych. Bobry bardzo dobrze przystosowują się do życia w środowisku zmienionym przez człowieka.

W Polsce bóbr europejski podlega częściowej ochronie gatunkowej i zgodnie z przepisami o ochronie przyrody obowiązują wobec niego zakazy m.in.: umyślnego zabijania, okaleczania lub chwytania, umyślnego płoszenia lub niepokojenia, chowu, pozyskiwania, przetrzymywania lub posiadania okazów gatunku, niszczenia siedlisk lub ostoi będących ich obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub żerowania, niszczenia lub uszkadzania nor, żeremi, tam i innych schronień, umyślnego uniemożliwiania dostępu do schronień i umyślnego przemieszczania z miejsc regularnego przebywania na inne miejsca.

Za zabicie bobra grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat.

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Czech

Pozostałe wiadomości

Stan kliniczny papieża Franciszka jest stabilny - poinformował Watykan w sobotę w przekazanym dziennikarzom biuletynie medycznym. W komunikacie podano, że papież "nie ma gorączki, kontynuuje tlenoterapię i nie miał nowego kryzysu oddechowego".

Nowy komunikat w sprawie zdrowia papieża

Nowy komunikat w sprawie zdrowia papieża

Źródło:
Reuters, PAP

Prezydent Wołodymyr Zełenski jest na Downing Street. Powitał go tam premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. - Jesteśmy przy panu, przy Ukrainie tak długo, jak to będzie konieczne - powiedział do swego gościa w obecności kamer. Politycy rozmawiają dzień przed szczytem kilkunastu państw w sprawie Ukrainy. Podczas swojej wizyty Zełenski ma się także spotkać z królem Karolem III.

Zełenski ze Starmerem. Spotkanie przy Downing Street. "Ma pan pełne wsparcie. Jesteśmy przy panu, przy Ukrainie"

Zełenski ze Starmerem. Spotkanie przy Downing Street. "Ma pan pełne wsparcie. Jesteśmy przy panu, przy Ukrainie"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Christiane Amanpour, jedna z najbardziej znanych dziennikarek na świecie, z niedowierzaniem oglądała przebieg kłótni Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. - Jeszcze nigdy we współczesnej historii dyplomacji, w czasach pokoju lub wojny, nie widziałam czegoś takiego - przyznała.

Legenda telewizji CNN nie dowierzała. "Nigdy nie widziałam czegoś takiego"

Legenda telewizji CNN nie dowierzała. "Nigdy nie widziałam czegoś takiego"

Źródło:
CNN

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził w rozmowie z BBC, że Wołodymyr Zełenski "musi znaleźć sposób na odbudowanie relacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem i jego administracją". Dzień wcześniej w Gabinecie Owalnym doszło do ostrej kłótni między Zełenskim oraz Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em.

Szef NATO o tym, co musi zrobić Wołodymyr Zełenski

Szef NATO o tym, co musi zrobić Wołodymyr Zełenski

Źródło:
Reuters, PAP

Nieudane spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem jest wiodącym tematem w ukraińskich mediach. "To jeszcze nie katastrofa" - ocenia portal Europejska Prawda, dodając, że "nieeskalowanie" kłótni przez Trumpa w kolejnych godzinach po fiasku rozmów, jest "bardzo dobrym sygnałem" dla współpracy Ukrainy i USA. "Kijów nie zamierza kapitulować" - stwierdziła ukraińska sekcja BBC. Spór między Zełenskim i Trumpem "całkowicie pomieszał karty w potencjalnym procesie pokojowym" - komentuje portal RBK-Ukraina.

Ukraińskie media reagują na starcie w Gabinecie Owalnym. "To jeszcze nie katastrofa" i jeden "bardzo dobry sygnał"

Ukraińskie media reagują na starcie w Gabinecie Owalnym. "To jeszcze nie katastrofa" i jeden "bardzo dobry sygnał"

Źródło:
PAP, BBC, RBK-Ukraina

"Amerykanie pomogli uratować nasz naród. Ludzie i prawa człowieka są na pierwszym miejscu. Jesteśmy naprawdę wdzięczni. Chcemy tylko silnych relacji z Ameryką i naprawdę mam nadzieję, że będziemy je mieć" - napisał w sobotę na platformie X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Nastąpiło to dzień po jego kłótni w Białym Domu z prezydentem Donaldem Trumpem.

Zełenski znów zabiera głos po kłótni. Pisze o relacjach z Trumpem i "wdzięczności" dla USA

Zełenski znów zabiera głos po kłótni. Pisze o relacjach z Trumpem i "wdzięczności" dla USA

Źródło:
PAP

W niedzielę w Londynie będzie miał miejsce specjalny szczyt poświęcony Ukrainie, obronności i bezpieczeństwu. Zaproszono na niego kilkunastu europejskich przywódców. Polskę będzie reprezentował Donald Tusk. Kancelaria premiera przedstawiła plan wizyty szefa rządu.

W niedzielę specjalny szczyt w sprawie Ukrainy. Kancelaria podała plan wizyty Tuska

W niedzielę specjalny szczyt w sprawie Ukrainy. Kancelaria podała plan wizyty Tuska

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda, komentując piątkową kłótnię Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, przyznał, że "doszło do impasu". Dodał, że jego zdaniem "trzeba wrócić do stołu rozmów". - Zełenski powinien wrócić do tego stołu i, zachowując spokój, powinien negocjować - dodał prezydent.

Andrzej Duda o kłótni w Białym Domu. Pierwszy komentarz prezydenta w tej sprawie

Andrzej Duda o kłótni w Białym Domu. Pierwszy komentarz prezydenta w tej sprawie

Źródło:
TVN24

Przedstawiciele 27 krajów Unii Europejskiej spotykają się w bunkrze i to tam często podejmują kluczowe decyzje w sprawach międzynarodowych. Kulisy pracy unijnych ambasadorów zdradza gościni podcastu "Szczyt Europy" - ambasador stałego przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej Agnieszka Bartol. 

O Trumpie i Ukrainie dyskutują w bunkrze

O Trumpie i Ukrainie dyskutują w bunkrze

Źródło:
tvn24.pl

- Nie przyszło mi do głowy, aby sprawdzać w sieci, czy najemca właśnie nie wrzuca oferty sprzedaży mieszkania, które jest moją własnością i chce je sprzedać za grosze – opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Anna. - Precyzyjnie podrobione dokumenty to wielkie wyzwanie dla notariuszy - przyznaje Sławomir Wroński, rzecznik prasowy Izby Notarialnej w Gdańsku.

Takiej sytuacji z mieszkaniem się nie spodziewała. "Zamarłam"

Takiej sytuacji z mieszkaniem się nie spodziewała. "Zamarłam"

Źródło:
tvn24.pl
"To tylko ból. Nie umrzesz od tego"

"To tylko ból. Nie umrzesz od tego"

Źródło:
Fragment książki "Taka twoja uroda. Jak endometrioza niszczy życie Polek" Magdy Łucyan i Katarzyny Górniak
Premium

Pięć zarzutów usłyszał w prokuraturze we Wrocławiu były komendant główny policji Zbigniew M. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, grozi mu do 15 lat więzienia.

Były szef policji usłyszał pięć zarzutów, grozi mu do 15 lat więzienia

Były szef policji usłyszał pięć zarzutów, grozi mu do 15 lat więzienia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

W Ukrainie zdumienie i rozczarowanie. Nie tak wyobrażano tam sobie rozmowę Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. "Nawet jeśli można było coś zrobić lepiej, to Zełenski ma nasze wsparcie" - takie głosy płyną z ukraińskiego parlamentu. Poparcie słychać też na ulicach Kijowa, choć są i obawy o to, co dalej. Dlatego po awanturze w Białym Domu Ukraina jeszcze uważniej spogląda na komentarze z Europy.

Mieszkańcy Kijowa komentują spotkanie Zełenskiego z Trumpem. "To nie Ukraina gra w III wojnę światową"

Mieszkańcy Kijowa komentują spotkanie Zełenskiego z Trumpem. "To nie Ukraina gra w III wojnę światową"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Białym Domu miało burzliwy przebieg. Doszło do ostrej wymiany zdań między prezydentami. Publikujemy nagranie z najgorętszego fragmentu tej dyskusji wraz z transkrypcją.

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Najgorętsze chwile w Gabinecie Owalnym. Słowo po słowie

Źródło:
TVN24

Dziś staje się jasne, kto w Polsce chce realizować rosyjskie interesy. Z głupoty czy z wyrachowania - bez znaczenia - napisał w sobotę premier Donald Tusk. Jak zaznaczył, dlatego stawka wyborów prezydenckich "jest wysoka jak nigdy dotąd". "Niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi" - dodał.

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Tusk: niech już nikt nie udaje, że tego nie widzi

Źródło:
TVN24
Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Druga Jałta? "Widzę jedynie źle przeprowadzone negocjacje"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W tej straszliwej wojnie nigdy nie wolno nam mylić agresora z ofiarą - napisał w mediach społecznościowych Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec. To jeden z wielu głosów wsparcia dla Ukrainy i Wołodymyra Zełenskiego, który płynie ze strony europejskich przywódców po fiasku rozmów Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. W innym tonie sprawę skomentował premier Węgier Viktor Orban. "Silni ludzie tworzą pokój, słabi ludzie tworzą wojnę" - napisał.

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Europa wspiera Zełenskiego. Orban podziękował Trumpowi

Źródło:
PAP/tvn24.pl
"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

"Poproszę taką, tylko w kolorze khaki". Garnitury Zełenskiego czekają w szafie na zwycięstwo

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Podczas burzliwego spotkania w Białym Domu zarówno prezydent Donald Trump, jak i wiceprezydent J.D. Vance zarzucali Wołodymyrowi Zełenskiemu, że nie jest wystarczająco wdzięczny. Stacja CNN policzyła, że od początku wojny prezydent Ukrainy dziękował za wsparcie narodowi amerykańskiemu i przywódcom co najmniej 33 razy.

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Trump i Vance zarzucali mu niewdzięczność. CNN przypomina: dziękował co najmniej 33 razy

Źródło:
CNN, tvn24.pl

W weekend możliwe są jeszcze lokalne opady deszczu ze śniegiem. Nowy tydzień przyniesie nam jednak stopniowy wzrost temperatury, a miejscami na termometrach zobaczymy ponad 15 stopni Celsjusza.

Już wkrótce będzie ponad 15 stopni

Już wkrótce będzie ponad 15 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24

Przepełnione hotele w Hollywood, komplet rezerwacji u najlepszych makijażystek i fryzjerów oraz wzmożona ochrona przed słynnym Dolby Theatre. Przed fanami kina najbardziej ekscytująca noc w roku. Tym razem emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj, bo w wyścigu o najcenniejsze trofeum filmowego świata nie ma wyraźnego faworyta. Przed niedzielną galą w Los Angeles o oscarowych szansach i przewidywaniach pisze Ewelina Witenberg.

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o krytyce musicalu "Emilia Pérez", premierze pełnego humoru filmu "100 dni do matury", apelu włoskich filmowców do premier Włoch Giorgii Meloni oraz proteście brytyjskich artystów wobec proponowanych przez rząd Wielkiej Brytanii regulacji dotyczących prawa autorskiego.

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

"Emilia Pérez" w ogniu krytyki, premiera "100 dni do matury" i apel hollywoodzkich filmowców

Źródło:
tvn24.pl