Służby zatrzymały dwóch maszynistów, którzy w pociągu z Odessy do Przemyśla próbowali przemycić 30 kilogramów bursztynu o wartości stu tysięcy złotych. Zatrzymany został także odbiorca paczki. Wszystkim grożą wysokie grzywny.
Jak poinformował rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej porucznik Piotr Zakielarz do zdarzenia doszło w środę (28 lutego) podczas wjazdu do Przemyśla pociągu osobowego z Odessy. Trasa dojazdu osobowego pociągu międzynarodowego z Ukrainy była patrolowana wspólnie przez strażników granicznych z placówki w Medyce i funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej z Przemyśla.
"W pewnym momencie mundurowi zauważyli, że pociąg zwolnił, a z lokomotywy wychylił się maszynista. Mężczyzna przekazał nieznanej osobie czarny pakunek. Wspólny patrol natychmiast zatrzymał odbiorcę przesyłki" - zrelacjonował por. Zakielarz.
Odbiorcą paczki był 54-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego.
Dwóch maszynistów zatrzymanych
Porucznik Zakielarz dodał, że również na peronie dworca w Przemyślu na przemytników czekały służby. Po wjeździe pociągu zatrzymały dwóch ukraińskich maszynistów w wieku 39 lat.
"Bardzo szybko potwierdzono, że w pakunku znajdowało się około 30 kilogramów nieoszlifowanych brył bursztynu, których wartość oszacowano na około 100 tysięcy złotych" - poinformowała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie podkomisarz Edyta Chabowska.
Za przemyt grożą im wysokie grzywny
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi Podkarpacki Urząd Celno-Skarbowy w Przemyślu.
Podkomisarz Chabowska dodała, że podejrzanym o przemyt trzem mężczyznom grożą wysokie grzywny oraz przepadek przemycanego towaru.
Skład pociągu osobowego wrócił do Ukrainy z nową załogą, zapewnioną przez tamtejsze koleje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej